W wyniku tragicznego ataku na Uniwersytecie Warszawskim, w którym zginęła portierka, dr Anna Pluskota, psychotraumatolog i socjolog, podkreśla znaczenie szybkiego i empatycznego wsparcia dla społeczności akademickiej. W rozmowie z PAP zwraca uwagę na konieczność zapewnienia dostępu do pomocy psychologicznej oraz na odpowiedzialność mediów w kontekście udostępniania drastycznych treści.
- Atak na Uniwersytecie Warszawskim zabił portierkę.
- W wyniku ataku ranny został pracownik Straży UW.
- Dr Anna Pluskota podkreśla znaczenie wsparcia psychologicznego.
- Wsparcie emocjonalne powinno być elastyczne i dostępne.
- Grupowe wsparcie pomaga w radzeniu sobie z traumą.
Tragedia na Uniwersytecie Warszawskim
W środę, 22-letni student wydziału prawa Uniwersytetu Warszawskiego zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zmarła na miejscu. Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, który również został ranny i trafił do szpitala. Jego stan zdrowia uległ poprawie, a lekarze nie przewidują zagrożenia dla jego życia. To dramatyczne wydarzenie wstrząsnęło całą społecznością akademicką, która teraz zmaga się z konsekwencjami tego ataku.
Wsparcie psychologiczne dla społeczności
Dr Anna Pluskota podkreśla, że po takiej tragedii uczelnia musi skupić się nie tylko na aspektach organizacyjnych, ale przede wszystkim na wsparciu emocjonalnym dla studentów i pracowników. „To, czego najbardziej potrzebuje wspólnota akademicka, to jasny komunikat: 'nie jesteście w tym sami’ – i konkretne, dostępne wsparcie” – mówi ekspertka. Wskazuje, że każda grupa w społeczności może reagować inaczej, dlatego pomoc powinna być elastyczna i dostosowana do różnych potrzeb.
Znaczenie grupowego wsparcia
Dr Pluskota zwraca uwagę na istotę form wsparcia grupowego, które umożliwiają osobom w kryzysie dzielenie się emocjami i przeżywaniem żalu. „Wspólne przeżywanie żałoby czy poczucia szoku może mieć działanie regulujące, pozwala odbudować poczucie więzi i bezpieczeństwa” – podkreśla. W jej ocenie, kluczowe jest, aby uczelnia nie ograniczała się do pierwszych dni po tragedii, ale myślała o długofalowej opiece psychologicznej.
Odpowiedzialność mediów i użytkowników
Ekspertka zwraca również uwagę na odpowiedzialność mediów w kontekście udostępniania drastycznych treści. „Udostępnianie takich materiałów może wtórnie ranić bliskich ofiary i wzmacniać niebezpieczne wzorce u osób w kryzysie” – mówi dr Pluskota. Podkreśla, że statystycznie większość osób z zaburzeniami psychicznymi nie stanowi zagrożenia dla innych, a sposób, w jaki opowiadamy o tragediach, wpływa na społeczne reakcje.
Empatia i odpowiedzialność społeczna
Na koniec, dr Pluskota zaznacza, że sposób, w jaki społeczeństwo reaguje na takie wydarzenia, może prowadzić do empatii lub obojętności. „Warto mówić ostrożnie, ale uczciwie – z troską o tych, którzy cierpią, i z uważnością na tych, którzy nas słuchają” – podsumowuje. Jej słowa są przypomnieniem, że w obliczu tragedii kluczowe jest nie tylko wsparcie dla bezpośrednich ofiar, ale także odpowiedzialne podejście do komunikacji społecznej.