W niedzielę 40-letni Kenijczyk Eliud Kipchoge, legenda maratonu, powróci do rywalizacji na dystansie 42,195 km w Londynie. Dwukrotny mistrz olimpijski ma nadzieję zmazać bolesne wspomnienia związane z igrzyskami w Paryżu, gdzie musiał zejść z trasy. Kipchoge, czterokrotny medalista olimpijski i mistrz świata, wraca na swoją ulubioną trasę, gdzie triumfował czterokrotnie w latach 2015, 2016, 2018 i 2019.
Powroty po porażkach
Kipchoge szybko otrząsnął się po nieudanym starcie na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie musiał zrezygnować z dalszej rywalizacji z powodu bólu pleców. W Tokio zdobył swój drugi tytuł olimpijski, a następnie ustanowił rekord świata w Berlinie w 2022 roku, osiągając czas 2:01.09, co jest drugim wynikiem w historii lekkoatletyki.
Inspiracja dla młodszych
W Londynie Kipchoge nie traktuje przekroczenia linii mety jako swojej głównej motywacji. „Myślę, że jestem najstarszym sportowcem w londyńskim maratonie, jestem tu od 22 lat. Wierzę, że młodsi są lepsi ode mnie. Moim zadaniem jest ich inspirować, pokazywać im drogę” – powiedział przed imprezą.
Silna konkurencja
W rywalizacji obok Kipchoge wystąpią znakomici biegacze, w tym obrońca tytułu Alexander Mutiso, mistrz olimpijski Tamirat Tolaa z Etiopii oraz Kenijczyk Sabastian Sawe, który w grudniu 2022 roku uzyskał czas 2:02.05 w Walencji. Również Jacob Kiplimo, rekordzista świata w półmaratonie, zadebiutuje na maratońskim dystansie w Londynie, co budzi duże oczekiwania.
Rekordowa liczba uczestników
W 45. edycji londyńskiego maratonu zgłosiło się ponad 840 tysięcy osób, co stanowi rekordową liczbę uczestników. Organizatorzy poinformowali, że w losowaniu wyłoniono 56 tysięcy biegaczy, którzy wezmą udział w tym prestiżowym wydarzeniu. Warto zaznaczyć, że liczba zgłoszeń była niemal równa dla kobiet i mężczyzn.
Maratony na świecie
Londyński maraton należy do wielkiej szóstki maratonów na świecie, obok biegów w Nowym Jorku, Chicago, Berlinie, Bostonie i Tokio. To wydarzenie przyciąga uwagę biegaczy oraz kibiców z całego świata, a każdy maraton to nie tylko rywalizacja, ale także święto sportu.