- 40% Polaków zadeklarowało chęć udziału w nadchodzących wyborach.
- Trudności z mobilizacją wyborców występują zarówno w obozie rządzącym, jak i opozycyjnym.
- Kandydatura Karola Nawrockiego budzi wątpliwości co do jego przynależności politycznej.
- Sławomir Mentzen unika debat prezydenckich, preferując spotkania na własnych warunkach.
- Lewica boryka się z wewnętrznymi kłótniami i nie przyciąga antyrządowego elektoratu.
W badaniach socjologicznych dla tygodnika „Polityka” oraz IBRIS zaledwie 40% Polaków zadeklarowało chęć udziału w nadchodzących wyborach, co budzi niepokój w kontekście mobilizacji wyborców, jak zauważył prof. Przemysław Sadura w programie „Gość Wydarzeń”.
Problemy z mobilizacją
Prof. Sadura wskazał, że zarówno w obozie rządzącym, jak i opozycyjnym występują trudności z mobilizacją wyborców. Zauważył, że „polaryzacja się wypala”, co może wpływać na frekwencję w nadchodzących wyborach. Mimo że kampania prezydencka przyciąga uwagę mediów, nie przekłada się to na gotowość Polaków do udziału w głosowaniu.
Kandydatura Karola Nawrockiego
Ekspert skomentował również kandydaturę Karola Nawrockiego, stwierdzając, że nie osiągnął on nawet poziomu poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. „Widać, że wyborcy są zmyleni i nie wiedzą, czy jest obywatelskim kandydatem PiS-u, czy PiS-owskim kandydatem obywatelskim” – podkreślił prof. Sadura.
Brak udziału Sławomira Mentzena
Prof. Sadura odniósł się także do nieobecności Sławomira Mentzena w debatach prezydenckich, zauważając, że „on się dobrze czuje na spotkaniach, które sam organizuje na swoich warunkach”. Zwrócił uwagę na „klątwę Korwina”, która obciąża Mentzena, wskazując, że jego kontrowersyjne wypowiedzi mogą negatywnie wpływać na poparcie.
Sytuacja lewicy
Socjolog ocenił, że lewica znajduje się w fazie „rozbicia dzielnicowego”, co jest wynikiem wewnętrznych kłótni o przywództwo oraz licznych kandydatów na prezydenta. „Do lewicy nie ciągnie antyrządowy elektorat, raczej taki zdystansowany, który nie odnajduje się w wielu działaniach tego rządu” – dodał. Prof. Sadura podkreślił, że lewica nie może liczyć na przeskoczenie Konfederacji w nadchodzących wyborach.