Dwa czaty, jedno ujawnienie: Kontrowersje wokół informacji wojskowych w Pentagonie

epa12037090 United States President Donald J Trump addresses the media during a lunch with Italian Prime Minister Giorgia Meloni, at the White House in Washington, DC, USA, 17 April 2025. EPA/CHRIS KLEPONIS / POOL Dostawca: PAP/EPA.

W ostatnich dniach w Pentagonie narasta zamieszanie, które wstrząsnęło amerykańską administracją. Wszystko przez jedną, nieprzemyślaną decyzję szefa Departamentu Obrony, Pete’a Hegsetha, który w nieco zbyt swobodny sposób podzielił się informacjami na temat ataku na Huti w Jemenie. I choć wydawałoby się, że sprawy wewnętrzne resortu obrony powinny być ściśle chronione, to nie wszystko poszło zgodnie z planem.

Co się wydarzyło?

Hegseth, w towarzystwie swoich bliskich współpracowników, postanowił założyć grupę na komunikatorze Signal, aby informować się nawzajem o całej operacji. Niestety, w wyniku pomyłki, do czatu dołączył redaktor naczelny magazynu „Atlantic”, który później ujawnił całą treść rozmów. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

Podwójne czaty i brak uprawnień

Okazuje się, że Hegseth zamieścił informacje nie tylko w jednej, ale w dwóch grupach na Signalu. W drugiej z nich znajdowały się jego bliskie osoby, w tym żona oraz Jennifer Rauchet, która nie ma żadnych uprawnień do dostępu do poufnych dokumentów. W grupie byli także jego brat, Phil Hegseth, oraz osobisty prawnik, Tim Parlatore. Ich obecność w czacie jest niepokojąca, ponieważ żadna z tych osób nie miała uzasadnionej potrzeby, by otrzymywać takie informacje.

Jakie konsekwencje?

W związku z tą sytuacją w Pentagonie zapanowało zamieszanie kadrowe. W minionym tygodniu czterech wysokich rangą urzędników zostało zawieszonych w związku z toczącym się śledztwem dotyczącym wycieku informacji. Choć nie wiadomo, czy sprawa „Signalgate” jest częścią tego dochodzenia, to dwóch zawieszonych doradców Hegsetha brało udział w czacie, co może sugerować, że sprawa ma szerszy kontekst.

Oświadczenia i niepewność

Współpracownicy Hegsetha złożyli publiczne oświadczenie, w którym skarżą się na swoje zawieszenie bez podania przyczyny. Mówią wręcz, że zostali oskarżeni, ale nikt nie wyjaśnił im, o co tak naprawdę chodzi. Cała sytuacja budzi wiele pytań i rodzi niepokój w kontekście procedur ochrony informacji niejawnych w wojsku.

  • Hegseth dzielił się informacjami na Signalu z osobami, które nie miały dostępu do takich danych.
  • Redaktor „Atlantic” ujawnia treści rozmów, co podważa zaufanie do Pentagonu.
  • Wysokie rangą zawieszenia urzędników w związku z wyciekiem informacji.

Kto w tym wszystkim poniesie konsekwencje? Czy możemy liczyć na odpowiednie wyjaśnienia ze strony władz? To pytania, które z pewnością będą nurtować opinię publiczną w najbliższych dniach. Jedno jest pewne – sytuacja w Pentagonie wymaga pilnego wyjaśnienia, a każdy kolejny dzień przynosi nowe wątpliwości.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments