W środę, 23 kwietnia, w Bazyliki św. Piotra miało miejsce niezwykłe wydarzenie, które przyciągnęło tysiące wiernych pragnących pożegnać papieża Franciszka. Trumna z ciałem Ojca Świętego została wniesiona do świątyni krótko po godzinie 9, a zaledwie pół godziny później rozpoczęła się długa kolejka osób, które chciały oddać hołd zmarłemu papieżowi.
Wielkie pożegnanie w Bazylice
Procesja z trumną papieża wyruszyła z kaplicy Domu Św. Marty i szybko dotarła do Bazyliki. Na początku ceremonii pożegnali go kardynałowie, biskupi oraz bliscy współpracownicy. Po nich nadszedł czas dla wiernych. Manuela z Meksyku, czekająca w kolejce, wyznała: — Chciałam ostatni raz spojrzeć na Ojca Świętego i podziękować mu za wszystko, za to, jakim był człowiekiem, jakim był papieżem.
Różnorodność ludzi w kolejce
Kolejka do bazyliki stawała się coraz dłuższa z każdą minutą. Wśród oczekujących byli młodzi i starsi, rodziny z dziećmi, osoby niepełnosprawne, siostry zakonne, księża, pielgrzymi oraz turyści, ale przede wszystkim mieszkańcy Rzymu. Paola, stojąc w palącym słońcu, mówiła: — Nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie tu nie być. Nieważne, ile to będzie trwało. Chcę oddać hołd Ojcu Świętemu.
Wyzwania długiego oczekiwania
Kolejka przesuwała się bardzo wolno. Wierni byli kontrolowani na bramkach, a następnie kierowani do kolejki prowadzącej do bazyliki. Wewnątrz nie było czasu na zatrzymywanie się – każdy miał jedynie chwilę na modlitwę przy trumnie. Marta i Konrad z Krakowa przyznali, że byli zaskoczeni otwartą trumną, spodziewali się, że będzie zamknięta. Pomimo ograniczonego czasu, cieszyli się, że mogli być częścią tego niezwykłego wydarzenia.
Nieustanna obecność wiernych
Jak relacjonowano, kolejka do trumny ciągnęła się wokół placu św. Piotra, a ci, którzy dopiero przybyli, cierpliwie czekali na swoją kolej. W ciągu 40 minut, postęp w kolejce wynosił zaledwie kilka metrów. — To nic, zaczekamy — mówili z determinacją.
Emocje i wsparcie
W środę wierni mieli możliwość pożegnania papieża Franciszka aż do północy. Gwardzista, który obserwował sytuację, zauważył, że najmniej osób jest przed końcem dnia oraz wcześnie rano. W tłumie nie brakowało ratowników, którzy czuwali nad bezpieczeństwem zgromadzonych. Wysoka temperatura i słońce powodowały, że nie wszyscy wytrzymywali długie oczekiwanie. Zdarzały się przypadki omdleń, jak w przypadku młodej dziewczyny, która została natychmiast przewieziona na noszach.
Ostatnia szansa na pożegnanie
Wierni, którzy pragnęli oddać hołd zmarłemu papieżowi, mieli jeszcze okazję to zrobić w czwartek, 24 kwietnia, od godziny 7 do północy oraz w piątek od rana do godziny 19. Oktawia z Rzymu, wzruszona sytuacją, podkreśliła: — Jestem ogromnie poruszona tym pożegnaniem, nawet nie spodziewałam się, że będzie ono tak emocjonujące. Papież potrafił jednoczyć ludzi, a nie dzielić — dodała.
Uroczystości pogrzebowe
W sobotę, o godzinie 10, na placu św. Piotra odbędą się uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka. Po ceremonii, trumna w towarzystwie najbliższych współpracowników zostanie przewieziona do Bazyliki Santa Maria Maggiore, gdzie Ojciec Święty modlił się przed swoją śmiercią i gdzie życzył sobie być pochowany.