Detaliści przygotowują się na spadek wydatków konsumenckich, wykorzystując w kampaniach marketingowych wojnę handlową prezydenta Donalda Trumpa, zachęcając konsumentów do zakupów przed planowanymi podwyżkami cen związanymi z taryfami. Wiele marek, takich jak Beis, Bare Necessities, Fashion Nova i Knix, odniosło się do taryf w swoich kampaniach marketingowych od czasu ogłoszenia przez Trumpa planów wprowadzenia wysokich taryf na wiele krajów.
- Detaliści przygotowują się na spadek wydatków konsumenckich w związku z planowanymi podwyżkami cen związanymi z taryfami.
- Wiele marek, takich jak Beis i Fashion Nova, wykorzystuje w kampaniach marketingowych wojnę handlową prezydenta Trumpa.
- Eksperci przewidują, że spadek wydatków konsumenckich będzie stanowił wyzwanie dla firm detalicznych.
- Niektóre firmy importujące towary z Chin wstrzymały lub anulowały zamówienia z powodu wysokich ceł.
- Marki, takie jak Bare Necessities, organizują promocje przed taryfami, oferując zniżki do 30%.
Wpływ taryf na detalistów
Choć administracja tymczasowo obniżyła stawki dla większości krajów, ogłoszenie to wprowadziło kryzys w branży detalicznej, ponieważ firmy nie mogą planować, nie wiedząc, jak taryfy ostatecznie wpłyną na rynek. Eksperci przewidują spadek wydatków konsumenckich, co stwarza wyzwania dla firm, zarówno dużych, jak i małych.
Strategie marketingowe
Niektóre firmy importujące towary z Chin, które teraz muszą zmierzyć się z 145% cłem, wstrzymały lub anulowały zamówienia. Z kolei firmy z łańcuchami dostaw w innych częściach Azji, takich jak Wietnam i Kambodża, starają się teraz zwiększyć zapasy, ponieważ wyższe taryfy są nadal wstrzymane. Wpływ taryf różni się w zależności od detalisty, sektora i marki.
Promocje przed taryfami
Niektóre marki, takie jak sklep z bielizną Bare Necessities, zorganizowały sprzedaż przed taryfami, oferując zniżki rzędu 30%. W wiadomości do klientów firma podkreśliła: „Nie wiedzieliśmy, jak się pisze taryfa w zeszłym tygodniu, ale wiemy, że zniżka do 30% to dobry pomysł!”
Opinie ekspertów
Sonia Lapinsky, partner i dyrektor zarządzający w firmie konsultingowej AlixPartners, zauważyła, że „detaliści powinni robić wszystko, co w ich mocy, aby uzyskać jak największy popyt jak najszybciej, ponieważ z naszej perspektywy sytuacja może się znacznie pogorszyć”. Dodała, że klienci stają się coraz bardziej niepewni od lutego, co wpływa na ich decyzje zakupowe.
Wyzwania dla mniejszych marek
Dla mniejszych marek, które nie mają skali i dojrzałości większych konkurentów, zwiększenie przepływu gotówki przed spadkiem popytu może być kluczowe dla przetrwania. Lauren Beitelspacher, profesor marketingu na Babson College, zauważyła, że taryfy wpłyną na każdą firmę, ale mniejsze przedsiębiorstwa odczują ten wpływ bardziej, ponieważ mają ograniczone opcje w łańcuchu dostaw.
Reakcje konsumentów
Promocje przed taryfami mogły wpłynąć na lepsze niż oczekiwano dane dotyczące wydatków w marcu, ponieważ niektórzy klienci dokonują zakupów przed planowanymi podwyżkami cen, szczególnie w przypadku drobnych przedmiotów, takich jak samochody. „Osoby, które mają środki, słyszą te rozmowy i reklamy, i rzeczywiście wychodzą na zakupy, aby dokonać zakupów przed wzrostem cen” – powiedziała Lapinsky.
Humor w komunikacji
Inne marki, takie jak firma bagażowa Beis, nie zorganizowały sprzedaży przed taryfami, ale wysłały list do klientów, wyjaśniając, że nie wiedzą, czy ceny wzrosną, ani o ile, ale na razie stawki się nie zmienią. W wiadomości firma użyła humoru, aby złagodzić sytuację: „Nasze arkusze kalkulacyjne mają arkusze kalkulacyjne” oraz zasugerowała, że „jeśli coś ci się podoba, teraz może być dobry czas na zakup”.
Neutralność polityczna
Barbara Kahn, profesor marketingu w Wharton School, zauważyła, że używanie humoru w kontekście taryf jest strategiczne, ponieważ większość marek nie chce alienować klientów na podstawie ich przekonań politycznych. „Widzimy wiele marek próbujących zneutralizować polityczne oświadczenia, które wcześniej wygłaszały” – dodała Kahn.