W sobotę odbył się mecz pomiędzy Motor Lublin a Cracovią, który zakończył się wynikiem 0:1. Mimo zaangażowania obu drużyn, spotkanie nie dostarczyło wielu emocji, szczególnie w pierwszej połowie. Głównym powodem tego stanu rzeczy była słaba skuteczność obu zespołów oraz nieprzewidywalne decyzje sędziów.
Przebieg pierwszej połowy
W pierwszej części meczu kibice nie mieli zbyt wiele do oglądania. Filip Rózga z Motoru miał jedną z nielicznych okazji, oddając strzał z okolic pola karnego, który został jednak obroniony przez Gaspera Tratnika. W 37. minucie Jacques Ndiaye z Cracovii próbował dośrodkować, ale piłka była zbyt mocna. Gospodarze mieli kilka strzałów na bramkę, jednak były to jedynie próby statystyczne. Do przerwy wynik wynosił 0:0, a emocji było jak na lekarstwo.
Moment przełomowy
Po przerwie sytuacja na boisku zaczęła się zmieniać. Motor Lublin ruszył do ataku, jednak kluczowy moment nastąpił w 49. minucie, kiedy Sergi Samper z Cracovii został ukarany drugą żółtą kartką i musiał opuścić boisko. Ta sytuacja dała przewagę liczebną drużynie gospodarzy, co mogło wpłynąć na dalszy przebieg meczu.
Decydujący gol dla Cracovii
W 68. minucie kibice na Motor Lublin Arenie byli świadkami decydującego gola, jednak padł on dla przyjezdnych. Ajdin Hasić z Cracovii wykorzystał błąd obrony i zagrał piłkę górą do Mauro Perkovicia, który głową skierował ją do pustej bramki. Gospodarze nie potrafili odpowiedzieć na ten cios, mimo że mieli swoje okazje w końcówce meczu.
Reakcje po meczu
Po zakończeniu spotkania Sergi Samper przyznał się do błędu, mówiąc: „Chciałem przeprosić moich kolegów z drużyny i nasz sztab. Wszyscy ciężko pracują, żeby osiągać dobre wyniki, a dzisiaj przegraliśmy przeze mnie.” To drugie takie zdarzenie w tym sezonie, które wpłynęło na wynik drużyny.
Podsumowanie i skład drużyn
Mecz zakończył się wynikiem 0:1 na korzyść Cracovii. W składzie Motoru Lublin wystąpili m.in. Tratnik, Ceglarz i Wolski, natomiast Cracovia zagrała z Ravasem, Hasićem i Perkoviciem. Sędzią meczu był Damian Kos z Wejherowa.