Co ćpają dzieci? Dominik przestraszył się po kresce.

  • Młodzież ma łatwy dostęp do substancji psychoaktywnych.
  • Kodeina i grzyby halucynogenne są popularne wśród uczniów.
  • Młodzi ludzie często nie dostrzegają zagrożeń związanych z zażywaniem.
  • Rodzice z niepokojem obserwują zmiany w zachowaniach dzieci.
  • Otwartość i komunikacja są kluczowe w przeciwdziałaniu problemowi.

W obliczu rosnącego problemu zażywania substancji psychoaktywnych wśród młodzieży, rodzice i nauczyciele stają przed wyzwaniem zrozumienia, co tak naprawdę dzieje się w życiu ich dzieci. W rozmowach z młodymi ludźmi pojawiają się niepokojące informacje o coraz wcześniejszym sięganiu po narkotyki, w tym twarde substancje, które do tej pory były zarezerwowane dla starszych. Jak pokazują doświadczenia młodzieży, nie tylko zioło, ale także kodeina, mefedron czy halucynogenne grzyby stają się powszechnie dostępne i akceptowane w ich środowisku.

Wzrost dostępności narkotyków

Współczesna młodzież ma nieograniczony dostęp do substancji psychoaktywnych, co potwierdzają doświadczenia uczniów i trenerów. Michał, młody człowiek, który przyznał się do prób z marihuaną, zauważa, że w jego szkole dochodzi do licznych incydentów związanych z zażywaniem leków na kaszel. „Biorą tego nie wiadomo ile i potem odpływają na matematyce” – mówi. Wzrost dostępności narkotyków, w tym przez aplikacje mobilne, sprawia, że młodzież nie czuje się już skrępowana, a wręcz przeciwnie – traktuje to jako normę.

Niebezpieczne substancje

Wśród najczęściej zażywanych substancji wśród młodzieży wymienia się kodeinę, która jest dostępna w aptekach. Piotrek, tegoroczny maturzysta, opisuje, jak jego koledzy przelewają ją do napojów, co staje się popularną praktyką. „W mojej szkole butelki leżały w kiblach, ludzie na przerwie przelewali to do sprite’a” – relacjonuje. Również grzyby halucynogenne zyskują na popularności, a ich sprzedaż odbywa się za pośrednictwem platform internetowych, co czyni je łatwo dostępnymi dla młodzieży.

Psychologiczne aspekty zażywania

Specjaliści zwracają uwagę na psychologiczne aspekty sięgania po substancje psychoaktywne. Ksenia Sławińska, psycholożka kliniczna, podkreśla, że młodzież często racjonalizuje swoje zachowanie, nie dostrzegając zagrożeń. „Dzieci nie uważają, że biorąc, robią coś złego, racjonalizują, tak samo jak osoby dorosłe” – mówi. W poradniach terapeutycznych brakuje miejsc, a czas oczekiwania na wizytę sięga miesięcy, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Przykłady z życia

Dominik, osiemnastolatek, który spróbował mefedronu, opisuje swoje doświadczenia jako intensywne, ale również przerażające. „Po pierwszej kresce aż się przestraszył” – relacjonuje. Młodzież często nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji zażywania substancji, co prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych. Dorota Klimaszyk, toksykolożka, alarmuje, że wiek inicjacji w zażywaniu narkotyków spada, a normą staje się już jedenasty rok życia. „Dzieci nie dotrą do dorosłości w normalnym stanie” – podkreśla.

Rodzicielski niepokój

Rodzice, tacy jak Kasia i Michał, z niepokojem obserwują zmiany w zachowaniach swoich dzieci. „Każdy, kto ma nastolatka w domu, próbuje się jakoś przygotować na wypadek, gdyby syn lub córka zaczęli coś palić, wciągać czy pić” – mówi Kasia. Wzajemne zrozumienie i otwarta komunikacja stają się kluczowe w walce z tym problemem. W obliczu rosnącej dostępności narkotyków, rodzice muszą starać się być na bieżąco z tym, co dzieje się w życiu ich dzieci, aby móc odpowiednio zareagować.

Źródło: newsweek

Na kogo zagłosujesz w najbliższych wyborach prezydenckich?

Sprawdź wyniki

Loading ... Loading ...
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments