Branża TSL w Polsce zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, które z każdym rokiem przybierają na sile. Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że całkowite zadłużenie sektora transportu, spedycji i logistyki osiągnęło w kwietniu 2023 roku 1,59 miliarda złotych, co oznacza wzrost o 19 proc. w porównaniu do roku ubiegłego oraz o 37 proc. w odniesieniu do trzech lat wcześniej.
Rosnące zadłużenie i liczba dłużników
Obecnie na kłopoty finansowe wskazuje aż 31,7 tys. firm w branży TSL, co stanowi wzrost w porównaniu do 29,3 tys. dłużników w roku poprzednim. Warto zauważyć, że liczba przedsiębiorstw transportowych znajdujących się w restrukturyzacji lub postępowaniu upadłościowym wzrosła dramatycznie – z 5 proc. w 2021 roku do 13 proc. w 2024 roku.
Problemy branży transportowej
Największe trudności finansowe dotyczą firm zajmujących się transportem drogowym towarów, których łączne zadłużenie wynosi obecnie 1,26 miliarda złotych, co stanowi 80 proc. całkowitego długu sektora. W tej gałęzi działa również najwięcej zadłużonych przedsiębiorstw – aż 23 tys. z 31,7 tys. firm mających zaległości w branży TSL.
Średnie zadłużenie i jego skutki
Średni dług jednej firmy w branży transportowej wynosi obecnie 50,3 tys. zł, a w przypadku transportu drogowego towarów wzrasta do 54,5 tys. zł. Na drugim miejscu pod względem zadłużenia znajdują się firmy z sektora magazynowania i usług wspierających transport, które mają do spłaty łącznie 118 milionów zł. Trzecie miejsce zajmuje działalność pocztowa i kurierska z długiem wynoszącym 46,7 miliona zł.
Przyczyny kryzysu w branży TSL
Eksperci wskazują na wiele czynników wpływających na obecny kryzys w polskiej branży transportowej. Wzrost kosztów operacyjnych, zmiany w przepisach oraz skutki wojny w Ukrainie znacznie ograniczają przewozy. Dodatkowo, wiele firm boryka się z problemem braku kierowców, co jest efektem zmieniającej się mentalności nowego pokolenia pracowników. Wiele przedsiębiorstw zmuszone jest do wprowadzania zmian w strategii zarządzania, a tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku kilkuset przewoźników ogłosiło bankructwo.
Zmiany w przepisach i ich konsekwencje
Niepokojące są również plany resortu pracy, który od stycznia 2026 roku zamierza wprowadzić nową definicję minimalnego wynagrodzenia. Nowe przepisy mogą wymusić wzrost wynagrodzeń w branży, co dodatkowo obciąży finansowo przedsiębiorstwa.
Podsumowując, sytuacja w branży TSL w Polsce staje się coraz bardziej niepewna. W obliczu rosnącego zadłużenia, zmieniających się przepisów i braku kierowców, wiele firm zmuszonych jest do podejmowania drastycznych kroków, aby przetrwać na rynku.