W Oleśnicy miało miejsce niepokojące zdarzenie związane z alarmem bombowym w szpitalu, który został zgłoszony przez nieznanego mężczyznę.
Alarm bombowy w szpitalu
We wtorek rano, 22 kwietnia, do oleśnickiego szpitala zadzwonił mężczyzna, informując o rzekomym ładunku wybuchowym znajdującym się na terenie placówki. Informację tę potwierdził oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy w rozmowie z Rynkiem Zdrowia. Na miejsce natychmiast wezwano policję, która podjęła działania mające na celu zabezpieczenie obiektu.
Reakcja służb
W odpowiedzi na alarm, na miejsce przybyli nie tylko policjanci, ale także specjalistyczny zespół, w tym pies tropiący oraz eksperci od ładunków wybuchowych. Jak zaznaczyła asp. szt. Bernadeta Pytel, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji, zgłoszenie o bombie nie zostało potwierdzone, co oznacza, że nie było konieczności ewakuacji pacjentów ani personelu szpitala. Policja skoncentrowała się teraz na ustaleniu tożsamości osoby, która zgłosiła fałszywy alarm.
Możliwe powiązania z kontrowersjami
Sytuacja w Oleśnicy może mieć związek z ostatnimi kontrowersjami, jakie miały miejsce w szpitalu. Informacje o aborcji przeprowadzonej u kobiety w dziewiątym miesiącu ciąży wywołały wiele emocji. W mediach pojawiły się doniesienia o interwencji europosła Grzegorza Brauna, który próbował przeprowadzić zatrzymanie obywatelskie ginekolożki. Razem z grupą zwolenników zablokował możliwość opuszczenia sekretariatu lekarce oraz wicedyrektor szpitala, Gizeli Jagielskiej. Cała sprawa jest obecnie przedmiotem postępowania prokuratorskiego.