- Afera mieszkaniowa Nawrockiego wywołała szeroką dyskusję w Polsce.
- 56 proc. Polaków chce dalszego wyjaśnienia sprawy zakupu kawalerki.
- Nawrocki zapowiedział przekazanie mieszkania na cele charytatywne.
- Właściciel dwóch mieszkań, Nawrocki, spotkał się z krytyką.
- Opiekunka pana Jerzego podważyła intencje Nawrockiego w sprawie opieki.
Afera mieszkaniowa Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta, wywołała szeroką dyskusję wśród Polaków. W sondażu przeprowadzonym przez jedną z agencji badawczych, 56 proc. ankietowanych opowiedziało się za dalszym wyjaśnieniem sprawy związanej z zakupem kawalerki przez Nawrockiego. Z kolei 33 proc. badanych uznało, że temat nie wymaga dalszej analizy, a 11 proc. nie miało zdania na ten temat. Kontrowersje dotyczące tej sprawy wzbudziły wiele emocji i pytań o etykę oraz transparentność działań polityków.
Zakup kawalerki
Karol Nawrocki, który w ostatnich dniach stał się obiektem medialnych doniesień, podkreślał, że transakcja zakupu kawalerki od Jerzego Ż. była całkowicie uczciwa. Jak zaznaczał, pan Jerzy nigdy nie kwestionował relacji między nimi. „Wątpliwości nie miały też służby. To już kilkanaście lat, od kiedy przyznają mi certyfikaty bezpieczeństwa i nie mają wobec tego wątpliwości” – stwierdził Nawrocki, próbując bronić swojej reputacji w obliczu zarzutów.
Reakcje na kontrowersje
W odpowiedzi na zarzuty, Nawrocki zaatakował swojego kontrkandydata, Rafała Trzaskowskiego, sugerując, że jego środowisko nie potrafi zrozumieć idei bezinteresownej pomocy. „Środowisko Rafała Trzaskowskiego nie może zrozumieć, że można komuś pomagać bezinteresownie” – powiedział Nawrocki, wskazując na swoje intencje związane z opieką nad panem Jerzym.
Decyzja o przekazaniu mieszkania
W kontekście kontrowersji, Nawrocki ogłosił, że wraz z żoną postanowili przekazać mieszkanie na cele charytatywne. „Będzie ono służyć osobom starszym, a pan Jerzy będzie mógł z niego korzystać do swojej śmierci” – dodał, co miało na celu złagodzenie krytyki oraz poprawienie wizerunku kandydata.
Oświadczenie majątkowe
Sprawa nabrała dodatkowego rozgłosu po ujawnieniu przez serwis Onet, że Nawrocki, mimo wcześniejszych deklaracji, jest właścicielem nie jednego, a dwóch mieszkań. W 2021 roku złożył oświadczenie majątkowe, w którym wymienił dwa mieszkania, które posiada z żoną, oraz trzecie – 50 proc. współwłasności z siostrą. Te informacje wywołały falę krytyki i wątpliwości co do przejrzystości jego działań.
Opinie opiekunki
W kontekście sprawy, Onet opublikował również rozmowę z Anną Kanigowską, pracownicą opieki społecznej, która opiekowała się panem Jerzym. W jej ocenie, „pan Jerzy żył w nędzy”, a bez jej pomocy „praktycznie nic nie miał”. Opiekunka podkreśliła, że próbowała dowiedzieć się od Nawrockiego, dlaczego nie pomaga emerytowi, skoro przejął jego mieszkanie w zamian za opiekę. Jej relacja dodatkowo podsyciła kontrowersje wokół postawy kandydata.
W obliczu rosnącej krytyki i wątpliwości, Nawrocki będzie musiał stawić czoła nie tylko opinii publicznej, ale także wewnętrznym wyzwaniom w obozie politycznym, który go wspiera. Jak pokazuje sondaż, Polacy są zaniepokojeni sytuacją i oczekują dalszych wyjaśnień w tej sprawie.