Po fatalnej w skutkach zbrodni na warszawskim uniwersytecie w mediach krążą już informacje o postawionych zarzutach dla zwyrodnialca, który niemal poćwiartował niewinną kobietę. Postawionych zarzutach dla Mieszka R. Być może Rucińskiego?
Domniemanie niewinności
Tak wiem, w Polsce i nie tylko, obowiązuje zasada domniemania niewinności i ochrony danych osobowych. Rozumiem to doskonale. Ale czy na pewno w sytuacji, kiedy mamy nie tylko relacje świadków, ale także ich zdjęcia i nagrania (pogratulować taktu), które jednoznacznie pokazują w jak bydlęcy sposób student potraktował niewinną portierkę, powinniśmy chronić dane osobowe napastnika?
Co gorsza, ów „student” według relacji świadków dopuścił się także „czynów kanibalistycznych” ze zlizaniem krwi ofiary z siekiery włącznie…
Czy aby na pewno fakt, że nie ma jeszcze wyroku, powinien zabraniać używania jego prawdziwego imienia i nazwiska, a także publikowania wizerunku? Chyba każdy zdaje sobie sprawę, że wyrok może być tylko jeden – bezwzględne dożywocie. Tego typu osoba już nigdy nie powinna być na wolności. Gdyby w Polsce legalna była kara śmierci, chyba nie mamy wątpliwości czym to wszystko by się skończyło.
Zdaję sobie sprawę, że odszukanie prawdziwego wizerunku i danych mordercy to kilka minut w sieci. Mimo wszystko wolałbym, żeby chronić prywatność osoby poszkodowanej, nie szkodnika.
A w tym kontekście muszę wspomnieć o….
Wycieku nagrań i zdjęć
Sama zbrodnia, jak i „ukrywanie” danych napastnika to oczywiście nie jedyna kwestia, która mnie bulwersuje (mam nadzieję, że i was). Świadkowie, którzy teoretycznie mogli zareagować i uratować portierkę, woleli jednak nagrywać i dokumentować zdjęciami, które obiegły Internet. Taktu zero. Mam przez to rozumieć, że powinniśmy chronić wizerunek i dane osobowe zabójcy, ale o ochronie prywatności zamordowenej i jej najbliższych już zapominamy?
Chcielibyście, by zdjęcia Waszej matki, żony, córki niemal bez głowy obiegły Internet? No chcielibyście? Zwracam się do autorów tychże nagrań.
Liczą się lajki. Kliki. Wyświetlenia. Świat stanął na głowie.
Najgorsze, że na miejscu tej Pani mógł być każdy z nas. Dosłownie każdy. Warto o tym pamiętać.
PS. Znalezione na X:
Z nie oficjalnych informacji wynika że sprawca morderstwa Mieszko Ruciński podczas ataku na Uniwersytecie Warszawsiim rzucał słowa takie jak:
"Jestem Predatorem, Wilkiem" #Warszawa pic.twitter.com/bCsGXm4GJ4— Monitor Życia (@IrishGod6) May 8, 2025
Jest i on. Zakała!!!
Coś czuję, że rodzice adwokaci i ten bydlak nie odpowie sprawiedliwie za ten czyn. Przydała by się kara śmierci w tym kraju.