Jakubas krytykuje rządowe pomysły dotyczące pracy

Właściciel Grupy Kapitałowej Multico, Zbigniew Jakubas, krytycznie ocenia pomysły rządu dotyczące wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy oraz zmiany umowy B2B na umowę o pracę. W rozmowie podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego podkreśla, że Polska wciąż jest państwem na dorobku, a wprowadzenie takich regulacji może zaszkodzić gospodarce. Jakubas zwraca uwagę na biurokratyczne przeszkody, które hamują rozwój przedsiębiorczości oraz na potrzebę większej deregulacji.

  • Zbigniew Jakubas krytycznie ocenia rządowe pomysły dotyczące pracy.
  • Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy może zaszkodzić gospodarce.
  • Biurokracja hamuje rozwój przedsiębiorczości w Polsce.
  • Jakubas wskazuje na opóźnienia w odpowiedziach urzędników.
  • Propozycje rządowe są przez niego uznawane za absurdalne.

Biurokracja jako przeszkoda

Zbigniew Jakubas, jako doświadczony przedsiębiorca, wskazuje na uciążliwości związane z biurokracją, które wpływają na podejmowanie decyzji w firmach. „Jeżeli teoretycznie urzędnik ma 30 dni na odpowiedź, to w ostatnim dniu z reguły zadaje jakieś pytanie i znowu czekamy 30 dni” – zauważa. Tego rodzaju opóźnienia, według Jakubasa, są nie tylko frustrujące, ale również kosztowne dla przedsiębiorstw, które muszą działać w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Absurdalne pomysły rządowe

Właściciel Multico nie kryje swojego oburzenia wobec niektórych propozycji rządowych, które uważa za absurdalne. „To jest kolejny absurd!” – komentuje pomysł, aby Państwowa Inspekcja Pracy mogła zmieniać umowy B2B na umowy o pracę. Jakubas podkreśla, że takie działania mogą jedynie skomplikować sytuację przedsiębiorców, którzy już teraz zmagają się z licznymi regulacjami.

Czterodniowy tydzień pracy

Pomysł wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy budzi w Jakubasie szczególne zaniepokojenie. „Na ograniczenie tygodnia pracy do 4 dni nas w tej chwili nie stać” – mówi. Wskazuje na przykład Chin, gdzie tydzień pracy sięga średnio 48 godzin. Jakubas podkreśla, że Polska musi jeszcze wiele osiągnąć, aby móc myśleć o takich rozwiązaniach. „Musimy jeszcze mocno razem popracować, żebyśmy się czuli bezpiecznie” – dodaje, odnosząc się do obecnej sytuacji gospodarczej w Europie.

Globalizacja i jej skutki

Jakubas zwraca uwagę na niebezpieczeństwa związane z globalizacją, która w swojej skrajnej formie ignoruje potrzeby pracowników. „Globalizacja w swej zwulgaryzowanej wersji obrała niebezpieczny kierunek” – mówi, podkreślając, że w wielu przypadkach liczy się tylko efekt pracy, a nie dobro człowieka. Jego zdaniem, takie podejście prowadzi do wypalenia zawodowego i braku lojalności wśród pracowników.

Działalność charytatywna i regulacje

W kontekście działalności charytatywnej Jakubas zauważa, że w Polsce jest ona wciąż na skromnym poziomie w porównaniu z krajami rozwiniętymi. „Mamy u nas kapitalizm (dopiero) od trzydziestu paru lat” – mówi, wskazując na trudności, z jakimi borykają się polscy przedsiębiorcy. Jakubas podkreśla, że aby móc skutecznie pomagać innym, konieczne są odpowiednie regulacje, które ułatwią działalność charytatywną.

Przykładem jego zaangażowania jest pomoc dla niewidomej biegaczki, która musiała zmierzyć się z wysokim podatkiem od darowizny. „Kilka lat temu kupując mieszkanie niewidomej biegaczce, zmierzyłem się z tym, że musiała ona zapłacić wielki podatek od darowizny” – opowiada Jakubas. Jego zdaniem, w takich sytuacjach państwo powinno być bardziej liberalne, aby wspierać osoby, które chcą pomagać innym.

Jakubas podsumowuje, że Polska znajduje się na etapie, w którym przedsiębiorcy zaczynają myśleć o celach charytatywnych, co może być pozytywnym sygnałem dla przyszłości. „My w Polsce teraz jesteśmy na etapie przedsiębiorców, którzy już dobrze chodzą i właśnie zaczynają biec” – mówi, wyrażając nadzieję na dalszy rozwój i większe zaangażowanie w działalność społeczną.

Źródło: wnp.pl
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments