Nawrocki i prokuratura do celów prywatnych

  • Karol Nawrocki złożył zawiadomienie przeciwko Pawłowi Adamowiczowi i Pawłowi Machcewiczowi.
  • Prokuratura Krajowa uznała śledztwo za niezasadne, nie potwierdzając zarzutów Nawrockiego.
  • Umowa współpracy między gminą Gdańsk a muzeum została rozwiązana w 2017 roku.
  • Nawrocki twierdził, że muzeum poniosło straty finansowe z powodu rozwiązania umowy.
  • Sprawa budzi pytania o wykorzystanie prokuratury w prywatnych sporach.

Karol Nawrocki, były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, złożył zawiadomienie do prokuratury przeciwko Pawłowi Adamowiczowi, ówczesnemu prezydentowi Gdańska, oraz Pawłowi Machcewiczowi, byłemu dyrektorowi muzeum. Zawiadomienie dotyczyło rzekomego popełnienia przestępstwa w związku z rozwiązaniem umowy o współpracy między gminą Gdańsk a muzeum. Raport Prokuratury Krajowej ujawnia, że śledztwo, które miało na celu zbadanie tych zarzutów, zostało uznane za niezasadne, co rodzi pytania o wykorzystanie prokuratury do celów prywatnych.

Przebieg sprawy

W dniu 4 kwietnia 2017 roku podpisano dokument rozwiązujący umowę współpracy między gminą Gdańsk a Muzeum II Wojny Światowej. Nawrocki twierdził, że podpisy na dokumencie mogły zostać złożone po tej dacie, co sugerowałoby, że Machcewicz nie miał prawa reprezentować muzeum, które na mocy zarządzenia ministra kultury przestało istnieć w dotychczasowej formie. W związku z tym Nawrocki oskarżył Adamowicza o podpisanie dokumentu z nieistniejącym podmiotem.

Argumenty Nawrockiego

Nawrocki wskazywał, że muzeum poniosło straty w wysokości 990 tysięcy złotych w wyniku rozwiązania umowy. W swoim zawiadomieniu podkreślał, że w dokumencie widnieje odręczna data zawarcia umowy oraz komputerowo wpisana data 2017, co miało sugerować nieprawidłowości. Jego zdaniem, te okoliczności stanowiły podstawę do wszczęcia postępowania karnego.

Ocena prokuratury

Prokuratura Krajowa w swoim raporcie oceniła, że nie było podstaw do wszczęcia śledztwa. „W postanowieniu nie określono, na czym miało polegać podrobienie, a tym samym trudno przyjąć, iż istniało uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa” – napisano w raporcie. Prokuratorzy zauważyli również, że Nawrocki nie przedstawił dowodów na to, że dokument mógł pozostać w muzeum po 5 kwietnia 2017 roku.

Skutki śledztwa

Decyzja o wszczęciu postępowania spowodowała szereg działań operacyjnych, w tym przesłuchania świadków oraz powołanie biegłych pismoznawców. Prokuratura nie ujawnia jednak, jakie koszty poniesiono w związku z tymi działaniami. W raporcie wskazano, że sprawą interesowała się kierownictwo prokuratury, co może sugerować, że była to kwestia o dużym znaczeniu.

Umorzenie sprawy

W maju 2018 roku śledztwo zostało umorzone, ponieważ prokuratorzy nie potwierdzili zarzutów Nawrockiego dotyczących podrobienia podpisów oraz przekroczenia uprawnień przez Adamowicza i Machcewicza. Materiały z kontroli śledztwa trafiły do Biura Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, które ma zbadać, jakie decyzje podejmowali prokuratorzy po zawiadomieniu Nawrockiego.

Sprawa ta stawia pytania o sposób, w jaki prokuratura była wykorzystywana w kontekście prywatnych sporów oraz o transparentność działań podejmowanych w takich sytuacjach. Wnioski z raportu mogą wpłynąć na przyszłe procedury dotyczące wszczynania postępowań w podobnych sprawach.

Źródło: wiadomosci
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments