W sercu Warszawy, podczas Europejskiego Forum Nowych Idei, Donald Tusk ogłosił zapowiedź, która z pewnością zafunduje politykom i ekonomistom sporo pracy – „repolonizację gospodarki w Polsce”. To hasło, które w ostatnich dniach wywołało wiele emocji i dyskusji, szczególnie w kontekście zaangażowania polskich firm w kluczowe projekty, takie jak budowa elektrowni atomowej. Jak jednak zareagował na te słowa Szymon Hołownia?
Otóż marszałek Sejmu nie krył zaskoczenia. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy stwierdził, że Tusk nie konsultował tego tematu z jego środowiskiem. „Ja o niej usłyszałem wczoraj po raz pierwszy”, dodał, pokazując, że w politycznym świecie nic nie dzieje się bez echa. Hołownia podkreślił również, że repolonizacja powinna polegać na wzmocnieniu polskiego kapitału, a nie na nacjonalizacji przedsiębiorstw. W jego ocenie, obecna struktura polskiego rynku jest mocno zaburzona, z dominacją państwowych spółek, co wcale nie sprzyja nowoczesnej gospodarce.
Warto zaznaczyć, że marszałek Sejmu ma swoje zdanie na temat przyszłości polskiej gospodarki. Jego postulaty mogą zaskoczyć niejednego obserwatora politycznego:
- Wzrost liczby polskich firm prywatnych w pierwszej dziesiątce i pięćdziesiątce największych przedsiębiorstw w Polsce.
- Preferencje dla polskiego kapitału, przy czym Hołownia z radością zapowiedział wsparcie dla działań premiera, jeśli te będą zmierzały w tym kierunku.
- Polskie zbrojenia – Hołownia i jego koalicjant, Władysław Kosiniak-Kamysz, postulują, aby połowa wydatków na zbrojenia pozostała w Polsce i trafiła do rodzimych firm.
Nie ulega wątpliwości, że temat repolonizacji gospodarki wywołał lawinę spekulacji i debat. Czy to oznacza, że Polska zmierza ku nowemu kierunkowi? A może to tylko kolejna polityczna zagrywka? Jak na to zareagują przedsiębiorcy i obywatele? Odpowiedzi na te pytania przyniesie czas, ale jedno jest pewne – w polskiej polityce nic nie jest proste. Zmiany, które mogą zainicjować takie propozycje, na pewno będą wymagały wielu rozmów i negocjacji.
W obliczu tak dynamicznie zmieniającego się krajobrazu gospodarczego, warto bacznie śledzić, jak te słowa przekładają się na działania w praktyce. Czy polski kapitał rzeczywiście zyska na sile? Czy nadchodzące miesiące przyniosą rewolucję w polskiej gospodarce? Tego dowiemy się już wkrótce.