W ostatnich dniach Donald Trump ponownie wziął na celownik szefa Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella, wywołując tym samym falę spekulacji na temat przyszłości banku centralnego USA. Prezydent nie szczędził krytyki, sugerując, że jeśli zechce, Powell „bardzo szybko” opuści swoje stanowisko. Co tak naprawdę kryje się za tymi słowami?
Trump vs. Powell – kolejna odsłona konfliktu
W rozmowie z premier Włoch, Giorgią Meloni, Trump stwierdził, że ma pełne prawo do odwołania Powella, a jeśli tylko zechce, ten „odejdzie bardzo szybko”. Takie wypowiedzi nie są nowością – prezydent od dłuższego czasu podkreśla, że jest niezadowolony z działań szefa Fed, który, jego zdaniem, zbyt wolno obniża stopy procentowe. Warto przyjrzeć się, co za tym stoi.
- Trump oskarża Powella o to, że „zawsze się spóźnia” z decyzjami, co szkodzi amerykańskiej gospodarce.
- W przeciwieństwie do działań Europejskiego Banku Centralnego, który konsekwentnie obniża stopy, Powell pozostaje w stagnacji.
- Prezydent uważa, że Amerykanie zasługują na lepsze decyzje w tej kwestii.
Reakcja Powella
W odpowiedzi na krytykę Trumpa, Powell podczas swojego wystąpienia w Chicago zasugerował, że polityka handlowa, w tym nałożone przez prezydenta cła, może przyczynić się do wzrostu inflacji oraz obniżenia tempa wzrostu gospodarczego. To stawia prezydenta w dość niekomfortowej sytuacji – z jednej strony musi bronić swojej polityki, z drugiej zaś zmaga się z niezadowoleniem rynku.
Kontrowersje prawne
Jednakże, mimo że Trump twierdzi, że ma pełne prawo do usunięcia Powella, sprawa ta jest znacznie bardziej skomplikowana. Zgodnie z przepisami, prezes Fed może zostać odwołany tylko z uzasadnionego powodu, a większość prawników sugeruje, że konflikty polityczne nie są wystarczającym powodem do takiego kroku. Wkrótce Sąd Najwyższy będzie miał okazję wypowiedzieć się na ten temat, co może przynieść dodatkowe zamieszanie.
Ostrzeżenia z administracji
Interesujący jest także głos minister finansów, Scotta Bessenta, który ostrzegał Trumpa przed odwołaniem Powella. Twierdził, że mogłoby to jeszcze bardziej zdestabilizować rynki, które już teraz borykają się z niepewnością wywołaną polityką celną prezydenta. Wydaje się, że nie tylko Trump ma swoje zdanie na temat działań Powella, ale również jego współpracownicy zdają sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji.
Co dalej?
W obliczu zbliżających się wyborów i narastających napięć w gospodarce, sytuacja w Rezerwie Federalnej staje się coraz bardziej napięta. Czy Trump zdecyduje się na radykalne kroki? A może Powell wytrwa i pokaże, że jego strategia jest słuszna? To pytania, na które odpowiedzi poznamy w najbliższym czasie, a rynki z niecierpliwością czekają na rozwój sytuacji.