Niemiecki parlament nie wybrał Friedricha Merza na kanclerza. W tajnym głosowaniu polityka poparło 310 posłów, co oznacza brak wymaganej większości. Głosowanie miało miejsce we wtorek rano, a decyzja była oczekiwana jako formalność.
- Niemiecki parlament nie wybrał Friedricha Merza na kanclerza
- Merz uzyskał 310 głosów, co oznacza brak wymaganej większości
- CDU, SPD i CSU podpisały umowę koalicyjną przed głosowaniem
- Wynik głosowania był niespodzianką, mimo przewagi koalicji
- Bundestag ma 14 dni na wybór nowego kanclerza
Nieudane głosowanie
Friedrich Merz, kandydat koalicji CDU, CSU i SPD, nie uzyskał wymaganej większości w pierwszym głosowaniu w Bundestagu. W tajnym głosowaniu poparło go 310 posłów, zabrakło sześciu głosów do osiągnięcia sukcesu.
Koalicja i umowa
W poniedziałek CDU, SPD i CSU podpisały umowę koalicyjną. Oczekiwania co do wyboru Merza na kanclerza były wysokie, jednak decyzja została odkładana do momentu ogłoszenia wewnętrznego głosowania w SPD, gdzie członkowie partii zdecydowali o poparciu koalicji z chadekami.
Reakcje na wynik głosowania
Reporter Polsat News, Tomasz Lejman, skomentował, że sytuacja jest niespotykana, ponieważ koalicja miała przewagę 12 głosów potrzebnych do wyboru nowego kanclerza. Zaznaczył, że część posłów mogła wstrzymać się od głosu lub zagłosować przeciwko Merzowi, co jest dużą niespodzianką.
Możliwość drugiego głosowania
Bundestag ma teraz 14 dni na wybranie Merza lub innego kandydata na kanclerza bezwzględną większością głosów. Korespondent Polsat News dodał, że czeka na decyzję posłów koalicji w sprawie ewentualnego wniosku o drugie podejście do wyboru kanclerza.
Plany Friedricha Merza
Po głosowaniu Friedrich Merz miał pojawić się u prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera, aby odebrać akt mianowania. Jak ustalił Tomasz Lejman, dzień po zaprzysiężeniu nowy kanclerz miał odwiedzić Polskę, towarzyszyć mu miał szef niemieckiej dyplomacji. Tego samego dnia Merz planował także wizytę w Paryżu.