- Kibice Legii Warszawa krytykują Rafała Trzaskowskiego na stadionach.
- Transparenty wymierzone w Trzaskowskiego pojawiły się podczas finału Pucharu Polski.
- Minister sportu Sławomir Nitras uważa, że transparenty nie odzwierciedlają nastrojów kibiców.
- Nitras skrytykował chuligaństwo i zorganizowane grupy na stadionach.
Kibice na polskich stadionach od kilku tygodni wyrażają swoje negatywne nastawienie do Rafała Trzaskowskiego, nawołując do niegłosowania na niego w nadchodzących wyborach prezydenckich. Przewodzą w tym kibice Legii Warszawa, którzy podczas finału Pucharu Polski zaprezentowali transparenty wymierzone w kandydata Platformy Obywatelskiej oraz ministra sportu, Sławomira Nitrasa.
Transparenty na stadionach
Kibice Legii Warszawa regularnie wywieszają transparenty, które krytykują Rafała Trzaskowskiego. Sytuacja ta miała miejsce także podczas finału Pucharu Polski, gdzie na sektorze zajmowanym przez fanów Legii pojawiło się hasło wymierzone w kandydata oraz ministra sportu, Sławomira Nitrasa, który jest związany z Pogonią Szczecin.
Reakcja ministra sportu
Sławomir Nitras, obecny na PGE Narodowym podczas finału, odniósł się do wywieszonych transparentów w rozmowie z „Radiem ZET”. Minister przyznał, że zauważył transparent i usłyszał od kibica, że większość na stadionie i tak głosuje na Trzaskowskiego.
Teoria ministra
Nitras stwierdził, że transparenty nie odzwierciedlają rzeczywistych nastrojów kibiców. „Większość na stadionach wcale nie myśli tak, jak te transparenty pokazują. To jest zorganizowana akcja sztabu Nawrockiego” – powiedział minister.
Krytyka chuligaństwa
Minister sportu skrytykował również chuligaństwo na stadionach, określając obrażanie rządzących jako „chamstwo” i „prostactwo”. Zwrócił uwagę na problem zorganizowanych grup, które jego zdaniem „handlują narkotykami na stadionach” i „biją dzieci”.
Podsumowanie
Sytuacja na polskich stadionach, związana z transparentami przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu, wywołuje kontrowersje i różne interpretacje. Minister sportu Sławomir Nitras wskazuje na zorganizowane działania, które jego zdaniem nie odzwierciedlają rzeczywistych poglądów kibiców.