- WIG20 spada o 2,7% z powodu strat w sektorze bankowym.
- PKO BP i mBank tracą odpowiednio 2,5% i 2,3%.
- Inwestorzy czekają na decyzję RPP o obniżeniu stóp procentowych.
- Dolar amerykański utrzymuje stabilny kurs na poziomie 3,76 zł.
- Większość europejskich indeksów traci, w tym niemiecki DAX i francuski CAC40.
Na wtorkowej sesji giełdowej WIG20 traci 2,7 proc., co jest głównie efektem spadków akcji banków, w tym PKO BP i mBanku, a inwestorzy czekają na decyzje Rady Polityki Pieniężnej oraz amerykańskiego Fedu.
Spadki na WIG20
W trakcie wtorkowej sesji WIG20 odnotowuje spadek o 2,7 proc. Głównym powodem tego trendu są straty w sektorze bankowym, gdzie PKO BP traci 2,5 proc., a mBank 2,3 proc. Warto zauważyć, że dzisiaj miało miejsce odcięcie dywidendy z Pekao, co również wpływa na notowania dużych spółek, które na otwarciu świecą na czerwono.
Decyzje RPP i Fedu
Inwestorzy krajowi z niecierpliwością oczekują na jutrzejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która może obniżyć stopy procentowe o 50 punktów bazowych. Oczekiwania dotyczące takiej decyzji kształtowały się już kilka tygodni temu. Równocześnie w środę odbędzie się posiedzenie amerykańskiego Fedu, gdzie rynek nie przewiduje zmian w stopach procentowych w USA, ale będzie uważnie słuchał wystąpienia przewodniczącego Jerome’a Powella.
Stabilność na rynku walutowym
Na rynku walutowym panuje stabilność. Dolar amerykański kosztuje 3,76 zł, co jest na poziomie z wczorajszego zamknięcia. Euro natomiast wyceniane jest na 4,27 zł. Kurs głównej pary walutowej EUR/USD wzrasta o 0,24 proc., osiągając wartość 1,13, co oznacza wzrost o 9,6 proc. od początku roku.
Reakcje na rynkach europejskich
Większość europejskich indeksów na otwarciu zyskiwała, jednak z czasem przewaga podaży zaczyna rosnąć. Niemiecki DAX spada o 0,2 proc., podobnie jak francuski CAC40. Kamil Cisowski z DI Xeliona zauważa, że „wielkiego optymizmu nie widać w notowaniach amerykańskich kontraktów futures”, a jednocześnie drożeje złoto, które zyskuje 1,1 proc. po wcześniejszym umocnieniu o 3,1 proc. Warto również odnotować odbicie cen ropy, które nastąpiło z najniższych poziomów od czterech lat.