Wojciech Szczęsny w ostatnich miesiącach stał się niekwestionowaną gwiazdą bramki FC Barcelona, a jego przygoda z katalońskim klubem nabrała niesamowitego tempa. Wszyscy zastanawiają się, co przyniesie przyszłość, gdyż po dłuższej przerwie do treningów wrócił Marc-Andre ter Stegen. Czy Niemiec z powrotem zasiądzie na tronie bramkarskim, a Polak będzie musiał szukać miejsca na ławce rezerwowych? Hiszpańska prasa wydaje się mieć odpowiedź na to pytanie.
Historia Szczęsnego w Barcelonie zaczyna się w sierpniu zeszłego roku, kiedy to po zakończeniu kariery w Juventusie postanowił cieszyć się emeryturą. Ale życie potrafi być zaskakujące – kontuzja ter Stegena zmusiła klub do poszukiwania nowego bramkarza. Przed zamknięciem okna transferowego, na liście życzeń znalazł się właśnie Szczęsny, który szybko podpisał umowę z Barceloną.
Choć początkowo musiał czekać na swoją szansę, od początku tego roku, gdy już zadebiutował, nie oddał swojego miejsca. W meczach pokazał się z najlepszej strony, a trener Hansi Flick nie szczędził komplementów pod jego adresem. Kibice zaczęli się z nim identyfikować, a jego popularność w Katalonii wzrosła.
Co teraz z ter Stegenem?
Ter Stegen wrócił do treningów, co wywołało wiele spekulacji na temat przyszłości Szczęsnego. Flick, pytany o to na konferencji prasowej, powiedział: – W piłce nożnej wszystko się może zdarzyć. Nie mogę dać stuprocentowej odpowiedzi. Jednak według dziennika „Sport”, trener już podjął decyzję, by Polak pozostał w bramce na resztę sezonu, o ile nie przydarzy mu się kontuzja czy drastyczne obniżenie formy.
Najważniejsze mecze przed Szczęsny
To oznacza, że Szczęsny będzie miał szansę wystąpić w kluczowych meczach, w tym w finale Pucharu Króla zaplanowanym na 26 kwietnia oraz w półfinałach Ligi Mistrzów. To ogromna szansa dla Polaka, aby pokazać swoje umiejętności na europejskiej scenie.
- Data finału Pucharu Króla: 26 kwietnia
- Półfinały Ligi Mistrzów: terminy jeszcze do ustalenia
Wydaje się więc, że Wojciech Szczęsny ma przed sobą ekscytującą przyszłość w Barcelonie, a jego pełne zaufanie ze strony trenera i kibiców może zaowocować wielkimi sukcesami. Kto wie, może to właśnie on stanie się nową twarzą bramki Katalończyków na dłużej?