Fanka Formuły 1 zginęła w pożarze hotelu w Japonii

  • Amanda Borges da Silva zginęła w pożarze hotelu w Japonii.
  • Pożar miał miejsce na kilka godzin przed jej planowanym powrotem do Brazylii.
  • Władze aresztowały podejrzanego o podpalenie hotelu mężczyznę ze Sri Lanki.
  • Rodzina Amandy zwróciła się o pomoc w sprowadzeniu jej ciała do Brazylii.
  • Tragedia wstrząsnęła bliskimi i społecznością fanów Formuły 1.

Amanda Borges da Silva, 30-letnia fanka Formuły 1, zginęła w pożarze hotelu w Japonii, gdzie przebywała na wyścigach Grand Prix, a jej ciało zostało znalezione na kilka godzin przed planowanym powrotem do Brazylii.

Podróż do Japonii

Amanda Borges da Silva przyjechała do Japonii pod koniec marca, aby na żywo śledzić zmagania w Grand Prix Formuły 1, które odbyło się 6 kwietnia. Po zakończeniu wyścigu planowała pozostać w kraju do 1 maja, kiedy to miała wrócić do Brazylii.

Tragiczny incydent

Na kilka godzin przed jej zaplanowanym lotem powrotnym, w hotelu, w którym przebywała, wybuchł pożar. Jak informuje portal „The Sun”, strażacy odnaleźli jej ciało po ugaszeniu ognia. Przyjaciel zmarłej, James Fernandes, potwierdził, że Amanda była w pobliżu lotniska Narita w Tokio w momencie tragedii.

Śledztwo w sprawie pożaru

Japońskie media doniosły, że władze aresztowały mężczyznę ze Sri Lanki, który jest podejrzewany o podpalenie hotelu. Motyw jego działania nie jest na razie znany.

Wsparcie dla rodziny

Rodzina Amandy da Silvy zwróciła się do brazylijskich władz o pomoc w sprowadzeniu jej ciała do kraju. Wydarzenie to wstrząsnęło jej bliskimi oraz społecznością fanów Formuły 1.

Źródło: sportowefakty
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments