- Do drugiej tury wyborów prezydenckich w Rumunii przeszli George Simion i Nicusor Dan.
- W pierwszej turze Simion zdobył 41% głosów, a Dan 21%.
- Premier Marcel Ciolacu zapowiedział dymisję po ogłoszeniu wyników.
- Eksperci przewidują poważne wyzwania gospodarcze związane z niepewnością polityczną.
- Giełda w Bukareszcie spadła o 3%, co czyni ją najmocniej spadającym indeksem na świecie.
W niedzielnych wyborach prezydenckich w Rumunii do drugiej tury przeszli lider opozycyjnej partii AUR George Simion oraz burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, co zapowiada kontynuację kryzysu politycznego w kraju.
Wyniki wyborów
W pierwszej turze wyborów prezydenckich George Simion zdobył 41 proc. głosów, a Nicusor Dan 21 proc. Obaj kandydaci zmierzą się w drugiej turze, która odbędzie się 18 maja.
Reakcje polityczne
W reakcji na wyniki wyborów premier Rumunii, Marcel Ciolacu, zapowiedział złożenie dymisji w poniedziałek. Wygrana Simiona oznacza kontynuację najpoważniejszego kryzysu politycznego w Rumunii od upadku komunizmu.
Skutki gospodarcze
Eksperci z Goldman Sachs wskazują, że głównym wyzwaniem dla Rumunii będzie wdrożenie poważnej korekty fiskalnej w obliczu zwiększonej niepewności politycznej. Wzrost rentowności obligacji 10-letnich Rumunii, który wyniósł 41 pkt bazowych do 8 proc., jest najwyższy od stycznia. Główny indeks giełdy w Bukareszcie spadł w poniedziałek o 3 proc., co czyni go najmocniej spadającym indeksem na świecie, a wszystkie spółki wchodzące w jego skład odnotowały spadki.