- Filip Gurłacz zdobył maksymalne punkty w półfinałowym odcinku "Tańca z Gwiazdami".
- Wystąpił w parze z Agnieszką Kaczorowską, wykonując walca wiedeńskiego i rumbę.
- Gurłacz ujawnia, że jego wiara pomogła mu w walce z uzależnieniami.
- Przełom w jego życiu nastąpił w październiku 2020 roku, po wsparciu bliskich.
- Aktor nawrócił się i zaczął modlić po trudnych doświadczeniach życiowych.
Filip Gurłacz, uczestnik programu „Taniec z Gwiazdami”, w półfinałowym odcinku zaprezentował swoje umiejętności taneczne w parze z Agnieszką Kaczorowską, zdobywając maksymalne punkty oraz ujawniając swoją wiarę, która pomogła mu w walce z uzależnieniami.
Półfinałowy występ
Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska wykonali walca wiedeńskiego, który zachwycił zarówno jury, jak i publiczność. Para otrzymała za ten taniec 40 punktów. W drugim tańcu, rumbie do utworu „Miłość Miłość” Krzysztofa Zalewskiego, Gurłacz miał okazję zaprezentować swoją solówkę, co również zostało nagrodzone maksymalną liczbą punktów.
Reakcje jury
Iwona Pavlović, jedna z jurorek, wyraziła swoje zachwycenie występem, mówiąc: „Jestem zaszokowana twoją poprawnością techniczną. To jest cudne, że mamy taki półfinał. Zatraciłam się w waszym tańcu. Zapomniałam, że istnieje inny świat.”
Osobiste wyznanie aktora
Filip Gurłacz, przed wykonaniem walca wiedeńskiego, wykonał gest, który nie został pokazany na antenie, a który został uchwycony przez widza. Na nagraniu widać, jak aktor wykonuje znak krzyża. Gurłacz nie ukrywa, że jest osobą wierzącą, a jego wiara odegrała kluczową rolę w przezwyciężeniu uzależnienia od narkotyków oraz alkoholu.
Przełom w życiu
Aktor przyznał, że do zmiany w jego życiu doszło w połowie października 2020 roku, w dniu Matki Bożej Fatimskiej. Wspominał trudne chwile, mówiąc: „Kłamałem na potęgę (…) Cierpieli na tym moi bliscy. Tego dnia upadłem na ziemi w kuchni – nie jadłem, nie piłem, nie spałem, nie chodziłem do toalety, nie kąpałem się, nie sprzątałem domu. Wyłem i piłem wódkę.”
Wsparcie bliskich
To szwagier Gurłacza pomógł mu zwrócić się w stronę wiary. Zadzwonił do niego i nakazał wsiąść do zamówionej taksówki, która zawiozła go pod drzwi kościoła dominikanów na warszawskim Służewie. Aktor wspomina: „Nie zapomnę tego jego spokoju.” Po powrocie do domu przespał dziesięć godzin, a po przebudzeniu sięgnął po różaniec i zaczął się modlić. Od tego momentu Filip Gurłacz nawrócił się.