- Atak rakietowy w Izraelu spowodował rany u czterech osób, ale nie było ofiar śmiertelnych.
- Pocisk został wystrzelony przez rebeliantów Huti z Jemenu, wspieranych przez Iran.
- Rakieta spadła blisko największego izraelskiego lotniska, nie trafiając w terminal.
- Izrael regularnie przechwytuje rakiety z Jemenu, co wskazuje na stałe zagrożenie ze strony Huti.
- W odpowiedzi na ataki, USA intensywnie ostrzeliwują cele Huti w Jemenie.
Dziś rano w Izraelu doszło do ataku rakietowego, w wyniku którego cztery osoby zostały ranne, jednak nikt nie zginął. Pocisk został wystrzelony z Jemenu przez rebeliantów Huti, wspieranych przez Iran.
Atak rakietowy
W okolicy największego izraelskiego lotniska spadł pocisk, który został wystrzelony przez Huti. Początkowo izraelskie władze informowały o odłamku z neutralizowanej rakiety, jednak później armia przyznała, że rakieta nie została przechwycona i trafiła blisko lotniska.
Skutki ataku
W wyniku uderzenia cztery osoby doznały obrażeń, ale nikt nie zginął. Rakieta nie uderzyła w terminal, który był pełen ludzi, co mogło zapobiec większym tragediom.
Reakcja Izraela
Izrael codziennie przechwytuje rakiety z Jemenu, co wskazuje na ciągłe zagrożenie ze strony Huti. W odpowiedzi na ataki, Amerykanie od kilku tygodni intensywnie ostrzeliwują cele związane z Huti w Jemenie.