- Jemioła staje się poważnym zagrożeniem dla polskich lasów.
- Roślina osłabia drzewa, pobierając z nich wodę i sole mineralne.
- Ciepłe zimy sprzyjają szybkiemu wzrostowi jemioły i jej rozprzestrzenieniu.
- Obecnie jedyną skuteczną metodą walki jest eliminacja zaatakowanych drzew.
- Leśnicy poszukują nowych rozwiązań, w tym organizmów atakujących jemiołę.
Jemioła, roślina półpasożytnicza, staje się coraz większym zagrożeniem dla polskich lasów, co potwierdzają leśnicy z Nadleśnictwa Celestynów, wskazując na jej rosnącą ilość i negatywny wpływ na drzewa.
Wzrost populacji jemioły
Jemioła, choć kojarzy się z pozytywnymi tradycjami, od 2015 roku obserwowana jest w coraz większej ilości w polskich lasach. Artur Dawidziuk, nadleśniczy z Nadleśnictwa Celestynów, podkreśla, że „jemioła jest dla nas kłopotem”. Roślina ta, wykorzystując zmodyfikowane korzenie, pobiera wodę i sole mineralne z drzew, co prowadzi do ich osłabienia.
Wpływ na drzewa
Jemioła, posiadająca chlorofil, produkuje substancje odżywcze, co sprawia, że staje się konkurencją dla drzew, zwłaszcza w okresach suszy. Kamil Żołądek, specjalista ds. edukacji leśnej, zaznacza, że „po dwóch-trzech sezonach sosna zajęta przez jemiołę usycha”. W obliczu zmian klimatycznych, jemioła zaczyna pojawiać się nie tylko na drzewach liściastych, ale także na iglastych, co wcześniej było rzadkością.
Przyczyny rozprzestrzenienia
Ciepłe zimy oraz wydłużony okres wegetacyjny sprzyjają szybkiemu wzrostowi jemioły, która wcześniej kwitnie i wytwarza owoce. Nasiona są zjadane przez ptaki, co przyczynia się do jej dalszego rozprzestrzenienia. Dawidziuk zauważa, że „jemioła nie zaczęła nagle bez powodu masowo zajmować drzewa”, a zmiany klimatyczne stworzyły jej dogodne warunki do rozwoju.
Skutki dla lasów
Obserwowane są już całe obszary drzew osłabionych przez jemiołę, co objawia się rzadszym uigleniem u sosny. W Nadleśnictwie Celestynów wycięto dotąd kilkanaście tysięcy metrów sześciennych drzew, które były suche lub na skraju uschnięcia z powodu ataku jemioły. Żołądek podkreśla, że „wystarczy, że na jakimś obszarze półpasożyt zaatakuje co drugie drzewo, osłabi je albo sprawi, że uschnie”.
Możliwości walki z jemiołą
Obecnie jedyną skuteczną metodą walki z jemiołą jest eliminacja zaatakowanych drzew. Dawidziuk informuje, że „nie jesteśmy w stanie pozbyć się jej skutecznie wycinając samego półpasożyta”. Leśnicy czekają na nowe rozwiązania, w tym badania nad wykorzystaniem grzybów pasożytujących na jemiole. Żołądek dodaje, że „szukany jest cały czas selektywny organizm, który atakowałby na przykład tylko jemiołę”.
Podsumowanie
Jemioła, mimo swojego pozytywnego wizerunku, staje się poważnym zagrożeniem dla polskich lasów. Jej rosnąca populacja oraz negatywny wpływ na drzewa wymagają pilnych działań i poszukiwania nowych metod walki z tym półpasożytem.