- Komisja Europejska proponuje zwiększenie importu towarów z USA o 50 miliardów dolarów.
- Cel inicjatywy to rozwiązanie problemów w handlu między UE a USA oraz zmniejszenie deficytu handlowego.
- Unia Europejska osiągnęła postęp w negocjacjach z USA, ale nie zaakceptuje cła 10% na swoje towary.
- Komisarz Sefcović podkreślił znaczenie amerykańskiego eksportu usług dla zmniejszenia deficytu.
- Osiągnięcie korzystnej umowy będzie trudne z uwagi na różne interesy krajów członkowskich.
Komisja Europejska proponuje zwiększenie importu towarów z USA o 50 miliardów dolarów, aby rozwiązać problemy w handlu między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, co ma na celu zmniejszenie deficytu handlowego.
Propozycja zwiększenia importu
Maros Sefcović, komisarz UE ds. handlu, w wywiadzie dla „Financial Times” ogłosił, że Europa planuje zwiększyć zakupy towarów z USA o 50 miliardów dolarów. Celem tej inicjatywy jest rozwiązanie problemów w stosunkach handlowych między tymi dwoma podmiotami.
Postępy w negocjacjach
Sefcović zaznaczył, że Unia Europejska osiągnęła pewien postęp w negocjacjach z USA, które odbywały się zarówno osobiście, jak i telefonicznie. Wspomniał, że Unia nie zaakceptuje cła w wysokości 10 proc. na swoje towary jako uczciwego rozwiązania w rozmowach handlowych.
Argumenty w negocjacjach
W trakcie rozmów z przedstawicielami USA, Sefcović podkreślił znaczenie uwzględnienia amerykańskiego eksportu usług do Unii Europejskiej. Taki krok mógłby zmniejszyć łączny deficyt bilansu handlowego z Europą do około 50 miliardów dolarów.
Możliwości rozwiązania deficytu
Komisarz ds. handlu wskazał, że problem deficytu można szybko zlikwidować poprzez zwiększenie zakupów amerykańskiego gazu oraz płodów rolnych, takich jak soja. „Gdybyśmy spojrzeli na problem deficytu, to uważam, że możemy naprawdę rozwiązać ten problem bardzo szybko zakupami skroplonego gazu ziemnego” – powiedział Sefcović.
Wyzwania w osiągnięciu porozumienia
Sefcović zauważył, że chociaż rozmowy przynoszą pewne rezultaty, to zawarcie umowy, która byłaby korzystna i akceptowalna dla krajów członkowskich oraz Parlamentu Europejskiego, będzie bardzo trudne. „Będzie bardzo trudno zawrzeć umowę, która byłaby wyraźnie dobra i możliwa do zaakceptowania” – dodał komisarz.