- Rosja oczekuje na "definitywną" odpowiedź Ukrainy w sprawie propozycji rozejmu.
- Propozycja rozejmu miałaby obowiązywać od 7 do 11 maja.
- Prezydent Zełenski odrzucił propozycję krótkiego rozejmu.
- Rosja przeprowadziła atak na Ukrainę, używając 183 dronów i dwóch rakiet balistycznych.
- W wyniku ataku zginęła jedna osoba, a 48 zostało rannych.
Rosja oczekuje na odpowiedź Ukrainy w sprawie propozycji rozejmu z okazji rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej, a rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ocenia, że reakcja Kijowa jest testem gotowości do pokoju.
Propozycja rozejmu
W sobotę 3 maja rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował agencję Interfax, że Rosja czeka na „definitywną” odpowiedź Ukrainy na propozycję rozejmu, który miałby obowiązywać od północy z 7 na 8 maja do północy z 10 na 11 maja. Pieskow podkreślił, że reakcja władz Ukrainy na tę inicjatywę jest testem gotowości do pokoju.
Oczekiwania Kremla
Pieskow zaznaczył, że konieczne są jasne deklaracje oraz działania zmierzające do deeskalacji konfliktu. Dodał, że niechęć Ukrainy do odpowiedzi na propozycje Rosji „wyraźnie pokazuje, że ideologiczną podstawą obecnego reżimu w Kijowie jest neonazizm”.
Reakcja Ukrainy
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił propozycję trzech dni rozejmu, argumentując, że jego kraj nie może odpowiadać za to, co będzie się działo na terytorium Federacji Rosyjskiej podczas obchodów rocznicy. Zełenski stwierdził, że nie będzie brał udziału w „gierkach” polegających na krótkim rozejmie, który miałby na celu stworzenie przyjemnej atmosfery.
Atak na Ukrainę
W nocy z piątku 2 maja na sobotę 3 maja Rosja przeprowadziła atak na Ukrainę, używając 183 dronów oraz dwóch rakiet balistycznych. W wyniku tego ataku zginęła jedna osoba, a 48 zostało rannych. Skutki działań odnotowano w obwodach charkowskim, sumskim, donieckim oraz mikołajowskim. Ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 77 z 183 dronów, a 73 bezzałogowce spadły, nie wyrządzając żadnych szkód. Nie wiadomo, co się stało z pozostałymi dronami i rakietami.