Prezydent Serbii Alaksandar Vuczić został przyjęty do szpitala wojskowego w Belgradzie po skróceniu wizyty w Stanach Zjednoczonych z powodu problemów zdrowotnych. Jego stan zdrowia budzi obawy, a zapowiedziana wyprawa do Moskwy stanęła pod znakiem zapytania.
- Prezydent Serbii Alaksandar Vuczić został hospitalizowany w Belgradzie po powrocie z USA z powodu problemów zdrowotnych.
- Jego stan zdrowia budzi obawy, co wpłynęło na niepewność dotyczącą planowanej wizyty w Moskwie.
- W przeszłości, w 2019 roku, Vuczić był hospitalizowany z powodu problemów z sercem.
- Opozycja w Serbii krytykuje prezydenta, sugerując, że jego problemy zdrowotne są zasłoną dla niepowodzenia wizyty w USA.
- Vuczić zapowiadał udział w obchodach 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie, jednak jego obecność jest teraz niepewna.
Hospitalizacja prezydenta
Biuro prezydenta Serbii poinformowało, że Alaksandar Vuczić został przyjęty do szpitala wojskowego w Belgradzie tuż po powrocie z USA. W komunikacie nie podano szczegółowych informacji na temat przyczyn hospitalizacji, zaznaczając, że więcej informacji zostanie udostępnionych „w odpowiednim czasie”.
Problemy zdrowotne
Vuczić przerwał swoją wizytę w USA, gdzie miał spotkać się z prezydentem Donaldem Trumpem oraz innymi politykami republikańskimi, z powodu nagłego pogorszenia stanu zdrowia. W przeszłości, w 2019 roku, prezydent spędził czas w szpitalu z powodu problemów z sercem.
Reakcje na wydarzenia
W związku z hospitalizacją Vuczića, jego planowana wyprawa do Moskwy, gdzie miał uczestniczyć w obchodach 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej, stała się niepewna. Prezydent zapowiadał, że dotrzyma danego Władimirowi Putinowi słowa i weźmie udział w uroczystościach na Placu Czerwonym.
Opozycja i krytyka
Przedstawiciele opozycji w Serbii skrytykowali Vuczića, twierdząc, że jego podróż do USA zakończyła się niepowodzeniem. Zdravko Ponos, lider centrowej partii Srce, stwierdził, że prezydent „ukrywa swoją porażkę historią o nagłym problemie zdrowotnym”.
Bezpieczeństwo w Moskwie
W kontekście planowanej wizyty w Rosji, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że jego kraj nie weźmie odpowiedzialności za bezpieczeństwo zagranicznych przywódców w Rosji. Kreml określił to jako „bezpośrednie zagrożenie” dla obchodów.