- Justyna Steczkowska wystąpi na Eurowizji 2025 z utworem "Gaja".
- Konkurs odbędzie się w Bazylei w dniach 13, 15 i 17 maja 2025 roku.
- Podczas lotu do Bazylei doszło do incydentu z rozpuszczoną czekoladą na sukience artystki.
- Doda skomentowała szanse Steczkowskiej, podkreślając zmienność opinii publicznej.
- Artystka zachęcała fanów do głosowania na Polskę podczas konkursu.
Justyna Steczkowska wkrótce wystąpi na Konkursie Piosenki Eurowizji, jednak przed wylotem do Bazylei miała nieprzyjemny incydent w samolocie, który szybko został opanowany.
Eurowizja 2025
69. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w dniach 13, 15 i 17 maja 2025 roku w St. Jakobshalle w Bazylei. Justyna Steczkowska będzie reprezentować Polskę z utworem „Gaja”.
Wylot z Warszawy
2 maja 2025 roku Steczkowska pożegnała się z fanami na lotnisku Chopina w Warszawie. W trakcie pożegnania artystka zachęcała swoich zwolenników do głosowania na Polskę podczas konkursu. – Trzymajcie kciuki, jeśli tylko macie rodzinę, znajomych czy przyjaciół za granicą, to poproście ich, żeby na 30-lecie muzycznej kariery Justyny Steczkowskiej głosowali na Polskę – powiedziała przed wylotem.
Niezwykły incydent w samolocie
W trakcie lotu do Bazylei doszło do nietypowej sytuacji. Grzegorz Dobek, członek ekipy Steczkowskiej, poinformował o incydencie, w którym czekolada rozpuściła się na siedzeniu artystki, brudząc tył jej sukienki. Sytuacja została szybko opanowana, a kreacja artystki wyczyszczona. Na pocieszenie, cały pokład otrzymał słodkości, co wszyscy uznali za symbol „na szczęście”.
Opinie na temat szans Steczkowskiej
Temat Eurowizji skomentowała również Doda, która w rozmowie ze Światem Gwiazd podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat szans Steczkowskiej. – Nie ma się co przejmować. Akurat to czy zawiśnie, czy poleci, czy nie poleci, tutaj nie ma znaczenia. Dużo ludzi, którzy wygrywali Eurowizję z rzędu nie miało jakiegoś wielkiego show – powiedziała.
Doda zwróciła uwagę na zmienność opinii publicznej, podkreślając, że – Wszystko zależy czy jej się uda, czy nie, bo opinia publiczna jest bardzo kapryśna i zmienna. Z bohatera potrafi zrobić antybohatera i na odwrót w ciągu sekund. Ludzie są okrutni i bezwzględni – skwitowała.