- Problemy z wejściem na stadion PGE Narodowym spowodowały frustrację kibiców Legii.
- Nie wszyscy kibice zdążyli zająć miejsca przed rozpoczęciem meczu.
- Doping rozpoczął się w 14. minucie po golu Luquinhasa.
- Kibice zaprezentowali gigantyczny napis "Legia" podczas prezentacji murawy.
- Odpalono materiały pirotechniczne mimo wzmożonych kontroli bezpieczeństwa.
Na stadionie PGE Narodowym w Warszawie, podczas meczu Legii, wielu kibiców miało problemy z wejściem na trybuny, co spowodowało, że nie wszyscy zdążyli na pierwszy gwizdek sędziego. Mimo wcześniejszego przybycia, zablokowane wejścia były źródłem frustracji dla fanów.
Problemy z wejściem na stadion
Wielu kibiców Legii, którzy przybyli na mecz, napotkało trudności z wejściem na stadion. Pomimo wcześniejszego przybycia, z nieznanych powodów zablokowano im dostęp do trybun. W efekcie, nie wszyscy zdążyli zająć swoje miejsca przed rozpoczęciem spotkania.
Doping i prezentacja murawy
Legioniści zajęli miejsca na trybunie za bramką od Mostu Poniatowskiego. Doping rozpoczęli w 14. minucie, po golu Luquinhasa, który otworzył wynik meczu na 1:0. Następnie miała miejsce prezentacja przygotowanej murawy, podczas której kibice zaprezentowali flagi w barwach klubu, tworząc gigantyczny napis „Legia”.
Efekty pirotechniczne i sektorówka
Po przerwie, większość trybuny zakryła sektorówka z wizerunkiem śmierci dobierającej się do trofeum za Puchar Polski na czerwono-zielonym tle. W tym momencie odpalono materiały pirotechniczne, które udało się przemycić na stadion mimo wzmożonych kontroli bezpieczeństwa.
Transparenty kibiców
Podczas meczu kibice Legii po raz trzeci w ostatnim czasie wywiesili transparent dotyczący prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, co wzbudziło dodatkowe emocje na trybunach.