- Dr. Karol Nawrocki spotkał się z Donaldem Trumpem w Białym Domu.
- Wizytę Nawrockiego skrytykowały niektóre środowiska polityczne w Polsce.
- Politycy oskarżają Nawrockiego o "łaszenie się do Trumpa".
- Roman Giertych porównał wizytę do ingerencji Rosji w polskie wybory.
- Krytyka dotyczyła rzekomych intencji rządu w osłabieniu relacji z USA.
W Białym Domu odbyło się spotkanie kandydata na prezydenta RP, dr. Karola Nawrockiego, z prezydentem USA, Donaldem Trumpem, co potwierdził Biały Dom, publikując zdjęcia z tego wydarzenia. Nawrocki rozmawiał także z kluczowymi politykami administracji republikańskiej, co wywołało kontrowersje w Polsce.
Spotkanie w Białym Domu
Karol Nawrocki, prezes IPN, był gościem Donalda Trumpa w Gabinecie Owalnym. W trakcie wizyty odbył szereg rozmów z najważniejszymi przedstawicielami amerykańskiej administracji, w tym z sekretarzem stanu Marco Rubio oraz spikerem Izby Reprezentantów, Mikiem Johnsonem.
Reakcje w Polsce
Wizytę Nawrockiego w USA próbowały dezawuować niektóre środowiska polityczne oraz media. Po ujawnieniu zdjęć z Białego Domu, obóz koalicji rządzącej stracił argumenty i zaczął krytykować Stany Zjednoczone.
Krytyka ze strony polityków
Bartłomiej Sienkiewicz, europoseł KO, oskarżył Nawrockiego o „łaszenie się do Trumpa” oraz „donoszenie na swój kraj”. Stwierdził, że PiS jest „trumpowski w całości”, podkreślając rosnącą nieufność Polaków wobec USA.
Porównania historyczne
Roman Giertych, poseł KO, porównał wizytę Nawrockiego do ingerencji Rosji w polskie wybory w XVIII wieku, twierdząc, że USA próbują narzucić wybór prezydenta Polsce.
Opinie publicystów
Tomasz Lis oraz inni publicyści również skrytykowali działania obozu rządzącego, wskazując na ich rzekome intencje zniszczenia sojuszu polsko-amerykańskiego. Jarosław Olechowski, szef wydawców TV Republika, zauważył, że niektórzy politycy dążą do osłabienia relacji z kluczowym sojusznikiem Polski.