Polska złożyła wniosek do Unii Europejskiej o tzw. „klauzulę wyjścia”, która ma ją zwolnić z zasad budżetowych w celu zwiększenia wydatków na obronność. Jest to trzeci kraj członkowski, który skorzystał z nowo wprowadzonego mechanizmu, obok Niemiec i Grecji. Wniosek został złożony w kontekście rosnących obaw związanych z wojną w Ukrainie oraz relacjami z Stanami Zjednoczonymi.
- Polska złożyła wniosek do UE o "klauzulę wyjścia", aby zwiększyć wydatki na obronność.
- Jest to trzeci kraj, który skorzystał z tego mechanizmu, po Niemczech i Grecji.
- Wniosek został złożony w kontekście obaw związanych z wojną w Ukrainie.
- Minister finansów potwierdził, że klauzula ma na celu uniknięcie negatywnych konsekwencji procedury nadmiernego deficytu.
- Polska aktualnie znajduje się pod procedurą nadmiernego deficytu.
Nowe zasady budżetowe
W ramach działań mających na celu wzmocnienie europejskich zdolności obronnych, w odpowiedzi na wojnę Rosji w Ukrainie, Komisja Europejska ogłosiła w tym roku, że pozwoli państwom członkowskim na zwolnienie wydatków na obronność z unijnych zasad fiskalnych. Polska zamierza skorzystać z tzw. krajowej klauzuli wyjścia, co zostało potwierdzone przez Ministerstwo Finansów.
Reakcja na sytuację w Europie
W poniedziałek Niemcy, których nowy rząd planuje zwiększenie wydatków na obronność, jako pierwszy kraj członkowski aktywowały „klauzulę wyjścia”. Dzień później dołączyła do nich Grecja, jeden z największych względnych wydatkowców w NATO. W środę polskie ministerstwo finansów potwierdziło, że również złożyło wniosek o skorzystanie z tej klauzuli.
Wydatki na obronność w Polsce
Minister finansów Andrzej Domański w wypowiedzi dla Polskiego Radia zaznaczył: „To nie tworzy nowej przestrzeni do wydatków. Jednak dzięki temu możemy uniknąć pewnych negatywnych konsekwencji związanych z procedurą nadmiernego deficytu.” Polska znajduje się obecnie pod procedurą nadmiernego deficytu, ponieważ jej deficyt w 2023 roku osiągnął 5,1% PKB.
Nowe możliwości dla krajów UE
Nowa „klauzula wyjścia” umożliwia odstąpienie od zalecanego przez Radę Ekonomiczną i Finansową (Ecofin) kursu wydatków do wysokości wzrostu wydatków na obronność w porównaniu do sytuacji przed wojną w Ukrainie, jednak nie więcej niż 1,5% PKB. Szacuje się, że wzrost wydatków na obronność w Polsce wyniósł 1,1% PKB w 2024 roku i osiągnie 1,3% PKB w bieżącym roku.
Plany na przyszłość
Prezydent Duda złożył wniosek o zwiększenie minimalnych wydatków na obronność w NATO do 3% PKB, z obecnych 2%. „Jeśli cały sojusz nie zwiększy swoich wydatków, to niestety Putin może chcieć zaatakować ponownie,” powiedział Duda. Polska znacznie zwiększyła wydatki na obronność od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, stając się w ubiegłym roku największym względnym wydatkowcem w NATO, przeznaczając 4,1% PKB na obronność, a w tym roku ta kwota ma wzrosnąć do 4,7%.
Reakcje na mechanizm UE
Unia Europejska spodziewa się, że więcej krajów skorzysta z nowego mechanizmu, który, według Komisji Europejskiej, powinien umożliwić krajom UE osiągnięcie trwale wyższych wydatków na obronność przy jednoczesnym utrzymaniu stabilnych finansów publicznych. Oprócz zachęcania do korzystania z klauzuli wyjścia, UE uruchomiła plan umożliwiający wydanie ponad 800 miliardów euro na wydatki obronne, w tym 150 miliardów euro w pożyczkach wspieranych przez UE dla państw członkowskich.
Przekierowanie funduszy UE
Polska ogłosiła, że zamierza przekierować miliardy euro ze swojej części funduszy odbudowy po pandemii w kierunku wydatków na obronność i bezpieczeństwo. Plany te, które wciąż wymagają zatwierdzenia przez UE, uczyniłyby Polskę pierwszym państwem członkowskim, które to zrobi.