Kibice Arsenalu FC zaplanowali wyjątkową oprawę na półfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain, który odbył się na Emirates Stadium. Mimo ambitnych zamierzeń fanów, klub zablokował ich pomysły, prezentując własną koncepcję. Spotkanie zakończyło się porażką „Kanonierów” 0:1, co dodatkowo wpłynęło na atmosferę tego piłkarskiego święta w Londynie.
- Kibice Arsenalu FC zaplanowali wyjątkową oprawę na półfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain.
- Władze klubu zablokowały pomysły fanów, prezentując własną, skromniejszą oprawę.
- Mecz zakończył się porażką Arsenalu 0:1, co wpłynęło na atmosferę wydarzenia.
- Sympatycy klubu przygotowali zbiórkę na monumentalną oprawę, której koszt wyniósł 10 tysięcy funtów.
- Grupa kibiców Ashburton Army nie skomentowała decyzji klubu o zablokowaniu oprawy.
Wielkie oczekiwania kibiców
Sympatycy Arsenalu z niecierpliwością czekali na mecz z Paris Saint-Germain, ponieważ klub po raz drugi w historii dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Fani chcieli uczcić ten wyjątkowy moment w sposób, który na długo zapadłby w pamięć. Przygotowano nawet zbiórkę, aby sfinansować monumentalną oprawę, której koszt wyniósł 10 tysięcy funtów.
Problemy przed meczem
Niestety, już na kilka dni przed meczem władze Arsenalu zablokowały najbardziej zagorzałym kibicom możliwość zaprezentowania przygotowanej oprawy. Decyzja ta spotkała się z oburzeniem fanów, którzy czuli się zlekceważeni. Ashburton Army, najbardziej zorganizowana grupa kibiców, nie skomentowała tej sytuacji oficjalnie.
Klubowa oprawa
W dniu meczu klub zaprezentował własną oprawę, która miała na celu przywitanie zawodników. Niestety, była ona znacznie skromniejsza od planowanej przez kibiców. W trakcie prezentacji widoczna była biała armata na czerwonym tle, symbolizująca „Kanonierów”. Całej choreografii towarzyszył także niewielki pokaz pirotechniki, który miał dodać „pazura” do całego wydarzenia.
Rozczarowujący wynik
Spotkanie zakończyło się porażką Arsenalu 0:1, po tym jak już w 4. minucie meczu stracili bramkę. Paryżanie zyskali przewagę przed rewanżem u siebie, co dodatkowo nadszarpnęło atmosferę tego piłkarskiego święta w Londynie.