Kontrowersje wokół Bialskiej Rady Kobiet: 3 tys. zł z budżetu miasta i głosy sprzeciwu
Rada Kobiet w Białej Podlaskiej – co takiego się dzieje?
W Białej Podlaskiej zapanowało zamieszanie wokół Bialskiej Rady Kobiet (BRK). Chociaż rada została powołana z zamiarem reprezentowania interesów kobiet w mieście, nie obyło się bez kontrowersji. Nowo utworzona instytucja, która zyskała 3 tys. zł z budżetu miasta, budzi sporo emocji. Dlaczego? Otóż, sporo osób uważa, że jej powołanie było niedemokratyczne.
Jak to wszystko się zaczęło?
- BRK została powołana przez prezydenta Michała Litwiniuka w listopadzie ubiegłego roku.
- W skład rady weszły głównie panie związane z obecnym zarządem miasta.
- Nie było publicznego naboru ani jasnych kryteriów doboru członkiń.
Radna Agnieszka Kulicka (PiS) podczas ostatniej sesji rady gminy podniosła temat braku demokratycznych zasad przy powoływaniu BRK. Jej zdaniem, te 3 tys. zł, które rada otrzymała, powinny być przyznane w inny sposób, żeby nie wykluczać innych mieszkanek Białej Podlaskiej.
Dlaczego te pieniądze są tak ważne?
Władze miasta bronią się, mówiąc, że BRK ma na celu reprezentowanie kobiet i ich potrzeb na różnych sympozjach w Polsce. Beata Demianiuk, naczelnik wydziału kultury, podkreśla, że rada ma za zadanie inicjować działania społeczne, takie jak organizacja szkoleń, debat i kampanii społecznych dotyczących spraw kobiet.
Co na to prawnicy?
Andrzej Halicki, doktor nauk prawnych, zwraca uwagę na kwestie etyczne i prawne związane z głosowaniem nad budżetem. Wskazuje, że radni, którzy należą do BRK, nie powinni brać udziału w głosowaniach dotyczących finansowania tej instytucji, aby uniknąć konfliktu interesów.
Opinie mieszkańców
Co sądzą o tym mieszkańcy Białej Podlaskiej? Wiele osób jest podzielonych. Z jednej strony, niektóre panie powtarzają, że BRK jest potrzebna, aby skupić się na problemach kobiet. Z drugiej, sceptycy wskazują na brak przejrzystości i otwartości w procesie jej tworzenia.
Podsumowanie
Sprawa Bialskiej Rady Kobiet staje się coraz bardziej skomplikowana. W miarę jak kwota 3 tys. zł z budżetu miasta wzbudza kontrowersje, pytania o demokratyczne zasady i przejrzystość władzy będą się nasilać. Czy rada zdoła zdobyć zaufanie mieszkańców, czy może pozostanie tylko kolejnym przykładem nieprzejrzystej polityki lokalnej?
Na pewno warto śledzić dalszy rozwój sytuacji w Białej Podlaskiej, a także to, jak odbędzie się otwarty nabór do BRK, o który apelują krytycy.