Władze w administrowanej przez Indie części Kaszmiru zniszczyły domy co najmniej 10 rzekomych militantów oraz zatrzymały dodatkowe osoby w związku z dochodzeniem w sprawie ubiegłotygodniowego ataku, w którym zginęło 26 osób. Operacje przeprowadzono po ataku na turystów, który miał miejsce w zeszły wtorek. Indie oskarżają Pakistan o wspieranie militantów odpowiedzialnych za te zabójstwa, jednak nie wskazały konkretnej grupy, którą obwiniają. Islamabad odrzuca te zarzuty.
- Władze Indii zniszczyły domy co najmniej 10 rzekomych militantów w Kaszmirze po ataku, w którym zginęło 26 osób.
- Indie oskarżają Pakistan o wspieranie militantów, jednak nie wskazują konkretnej grupy odpowiedzialnej za atak.
- Ostatni atak na cywilów był najkrwawszym w ciągu dwóch dekad w spornym terytorium Kaszmiru.
- Indie przeprowadziły szerokie przeszukania, zatrzymując ponad 1500 osób do przesłuchania od czasu ataku.
- Zniszczenia domów rzekomych militantów rozpoczęły się w ubiegły czwartek i trwały do ostatniej nocy.
Śmiercionośny atak na cywilów
Ostatni atak na cywilów był najkrwawszym w ciągu dwóch dekad w spornym terytorium Kaszmiru. Zarówno Indie, jak i Pakistan roszczą sobie prawa do tego regionu i toczyły o niego dwie wojny. W ostatnich dniach żołnierze z obu stron wymieniali ogień z broni małokalibrowej wzdłuż granicy.
Reakcja Indii na atak
Władze Indii przeprowadziły szerokie przeszukania w administrowanej przez siebie części Kaszmiru, zatrzymując ponad 1500 osób do przesłuchania od czasu ataku w pobliżu turystycznego miasteczka Pahalgam. Po tym wydarzeniu zatrzymano kolejne osoby, chociaż ich liczba nie jest jasna. Oficjalne źródła nie wypowiedziały się publicznie na temat zniszczeń, ale domy, które zostały zburzone, należały do rodzin rzekomych militantów aktywnych w regionie lub tych, którzy przekroczyli granicę do Pakistanu.
Kontrowersje dotyczące zniszczeń
Zniszczenia rozpoczęły się w ubiegły czwartek i trwały do ostatniej nocy, kiedy to miały miejsce ostatnie operacje. Najwyżsi liderzy regionu poparli działania przeciwko rzekomym militantów, jednak kwestionowali zniszczenie domów rodzin podejrzewanych o związki z terroryzmem. Szef rządu Dżammu i Kaszmiru, Omar Abdullah, podkreślił, że winni muszą zostać ukarani bez litości, ale nie można pozwolić, by niewinni stali się ofiarami ubocznymi.
Międzynarodowa reakcja
Była premier Mehbooba Mufti również skrytykowała te działania, przestrzegając rząd przed myleniem „terrorystów z cywilami”. W listopadzie ubiegłego roku indyjski Sąd Najwyższy zakazał tzw. „sprawiedliwości buldożerowej”, praktyki, która zyskuje na popularności w Indiach. Po ataku w Pahalgam wielu kaszmirski studentów uczęszczających na studia w różnych częściach Indii zgłaszało, że byli atakowani lub zastraszani przez miejscowych, którzy żądali ich wyjazdu.
Niepewność co do sprawców
Indyjskie władze nie wskazały żadnej grupy, którą podejrzewają o przeprowadzenie ataku w Pahalgam, a tożsamość sprawców pozostaje niejasna. Mało znana grupa o nazwie Resistance Front, która początkowo ogłosiła, że przeprowadziła strzelaniny, wydała oświadczenie zaprzeczające swojemu zaangażowaniu. Grupa ta jest podobno związana z Lashkar-e-Taiba, pakistańską grupą militantów.
Rosnące napięcia między Indiami a Pakistanem
W wyniku ataku wzrosły napięcia między Indiami a Pakistanem. Indie natychmiast zawiesiły traktat wodny z 1960 roku, co wywołało protesty ze strony Pakistanu, który uznał wstrzymanie lub przekierowanie wody za „akt wojny”. Pakistan odpowiedział, zawieszając porozumienie z 1972 roku, w którym obie strony zobowiązały się do rozwiązywania sporów w drodze negocjacji.
Obietnice sprawiedliwości
Premier Indii, Narendra Modi, obiecał, że kraj będzie poszukiwał podejrzanych „aż po krańce ziemi” i że ci, którzy zaplanowali oraz przeprowadzili atak, „zostaną ukarani ponad ich wyobrażenie”. W miarę jak napięcia narastają, Indie oskarżają Pakistan o ostrzał wzdłuż Linii Kontroli, de facto granicy między oboma krajami, przez cztery noce z rzędu. Pakistan jak dotąd nie potwierdził tych oskarżeń.
Międzynarodowe wezwania do dialogu
W miniony weekend rzecznik Departamentu Stanu USA oświadczył, że Waszyngton jest w kontakcie z rządami Indii i Pakistanu, zachęcając je do dążenia do „odpowiedzialnego rozwiązania”. Brytyjski sekretarz spraw zagranicznych, David Lammy, rozmawiał ze swoimi odpowiednikami w Indiach oraz wicepremierem Pakistanu.