Ursus wznawia działalność – nowa era polskiego przemysłu rolniczego!
Ursus – marka, która na stałe wpisała się w historię polskiego przemysłu, wraca do gry! Nowy właściciel, firma M.I. Crow, nie zamierza osiadać na laurach. Plany są ambitne, a inwestycje ogromne. Co zatem czeka nas w przyszłości?
Po latach problemów finansowych, upadłości i zawirowań, Ursus zyskuje nową szansę. Właściciel marki, Oleg Krot, ma wizję, która wykracza poza tradycyjne ciągniki. Co więcej, jego doświadczenie w produkcji dronów rolniczych daje nadzieję na nowoczesne podejście do rolnictwa. Ale to nie wszystko – w planach są również silniki spalinowe i elektryczne. Jakie zmiany nas czekają? Oto kilka kluczowych punktów:
- Inwestycje w zakładach – Ursus posiada dwa główne zakłady: w Lublinie i Dobrym Mieście. Już trwają tam prace, które mają na celu odtworzenie linii produkcyjnych.
- Nowe technologie – planowana produkcja dronów z multispektralnymi kamerami do mapowania upraw oraz szkolenie operatorów.
- Wzrost zatrudnienia – liczba pracowników wzrosła z 111 do 250 w zaledwie kilka miesięcy!
- Nowe ciągniki – pierwsze modele o mocy od 50 do 100 KM oraz ponad 200 KM mają zjechać z linii za około dwa lata.
- Wielkie inwestycje – do 2026 roku planowane wydatki wyniosą 70 mln zł na modernizację sprzętu, a w kolejnych latach nawet 176 mln zł!
Co oznacza to dla polskiego rolnictwa?
Ursus ma szansę na powrót jako silny gracz na rynku rolniczym, a jego ambitne plany mogą odmienić oblicze polskiego przemysłu. Warto zaznaczyć, że nowi właściciele podchodzą do tematu z chłodną głową i konkretną wizją.
Produkcja, technologia, eksport i rozwój kompetencji – to cztery filary, na których opiera się odbudowa marki. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Ursus może znów stać się symbolem polskiej myśli technicznej. A to oznacza, że nie tylko miłośnicy ciągników będą mieli powody do radości!
Czy Ursus stanie się liderem w branży?
Wszystko wskazuje na to, że tak! Oleg Krot ma doświadczenie w branży, a jego firma M.I. Crow zainwestowała już znaczne środki w rozwój. Warto również dodać, że Ursus nie chce być już tylko montownią, ale planuje pełnoprawną produkcję maszyn, które będą konkurować nie tylko w Polsce, ale także na rynkach zagranicznych, w tym w Europie, Kanadzie i Afryce.
Już nie możemy się doczekać, co przyniesie przyszłość! Jeżeli masz jakieś przemyślenia lub pytania dotyczące tej transformacji, koniecznie podziel się nimi w komentarzach!