Argentyna w żalu po odejściu papieża Franciszka

Jorge Mario Bergoglio, były arcybiskup Buenos Aires, opuścił stolicę Argentyny, aby wziąć udział w konklawe, które miało wybrać następcę papieża Benedykta XVI. Nie zdawał sobie sprawy, że to będzie ostatnia chwila, kiedy zobaczy swoje rodzinne miasto. Po objęciu papieskiego urzędowania, Franciszek nigdy nie powrócił do swojego kraju, co pozostawiło wielu Argentyńczyków z ciężkim sercem.

Ojcowska miłość i globalne powołanie

W poniedziałek arcybiskup Buenos Aires, Jorge Ignacio García Cuerva, wyraził uczucia swojej parafii, która czuje się „sierotami po ojcu, który głęboko kochał swój kraj, a musiał nauczyć się być ojcem dla całego świata”. Dodał, że to, iż Franciszek został papieżem, „kosztowało nas, jako Argentyńczyków, nieco… Bergoglio opuścił nas, aby stać się Franciszkiem”.

Nieoczekiwana wybór

Wybór Bergoglio na papieża zaskoczył wielu, w tym samego zainteresowanego. W wieku 76 lat, jeden rok starszy niż typowy wiek biskupów i kardynałów, którzy składają rezygnację, nie był postrzegany jako realny kandydat. „Kiedy opuszczał Buenos Aires, wydawał się trochę smutny; przygotowywał się do emerytury w pokoju w Domu Księży w dzielnicy Flores,” wspomina Guillermo Marcó, ksiądz z archidiecezji Buenos Aires.

Żal po stracie

Jego śmierć była szczególnie odczuwalna w Argentynie, gdzie ogłoszono siedem dni narodowej żałoby. Argentyńczycy opłakują człowieka, którego wielu uważało za prostego i skromnego, mimo że sprawował jedno z najpotężniejszych stanowisk na świecie. Te cechy doceniła Elenir Ramazol, zakonnica, która podczas czuwania w katedrze Buenos Aires podkreśliła, że brak powrotu do ojczyzny był „znakiem całkowitego zaangażowania w Kościół, a nie tylko w jego naród”.

Pontyfikat z daleka

Gustavo Vera, przyjaciel Franciszka, wymienił z nim setki listów, a ich znajomość rozpoczęła się, gdy Bergoglio był jeszcze arcybiskupem. Zgodził się, że papież zawsze interesował się tym, co działo się w jego ojczyźnie, komentując czasem futbol, tango czy wydarzenia kulturalne. Mimo że Franciszek odwiedził cztery z pięciu krajów sąsiadujących z Argentyną, nigdy nie powrócił do swojego kraju, mimo że nadal śledził wiadomości z Argentyny „z detalami”.

Miłość i kontrowersje

Franciszek był kochany przez wielu Argentyńczyków, którzy teraz go opłakują. Jednak niektórzy pamiętają go jako postać kontrowersyjną. Początkowa duma większości Argentyńczyków po ogłoszeniu, że rodak został pierwszym latynoamerykańskim papieżem, ustąpiła rozczarowaniu. Badanie Pew Research Center sugeruje, że odsetek osób mających pozytywne zdanie o papieżu spadł z 91% w 2013 roku do 64% w 2024 roku. Największy spadek pozytywnych odczuć odnotowano w Argentynie.

Polityczne napięcia

Konserwatyści w Argentynie oskarżali go o podważanie historycznych tradycji, które uważali za święte, podczas gdy reformiści liczyli na głębsze zmiany. Krytycy twierdzili, że nie zrobił wystarczająco dużo, aby sprzeciwić się brutalnej dyktaturze wojskowej w latach 70. i 80. XX wieku. Za każdym razem, gdy pytano go o możliwą wizytę, papież dawał niejasne odpowiedzi. „Chciałbym pojechać. To moi ludzie, ale jeszcze to nie zostało zaplanowane,” powiedział ostatnio we wrześniu 2024 roku.

W obliczu kryzysu

Nieobecność papieża była szczególnie odczuwalna w ostatnich latach, gdy Argentyna zmagała się z głębokim kryzysem gospodarczym, a roczna inflacja osiągnęła niemal 300%, co doprowadziło do znacznego wzrostu ubóstwa. Vera sugeruje, że Franciszek planował wizytę, ale chciał uniknąć, aby jego obecność była wykorzystywana do celów politycznych. „Zawsze mówił, że pojedzie do Argentyny, kiedy poczuje, że jest narzędziem do przywrócenia jedności narodowej,” dodał.

Postrzeganie i tożsamość

W Argentynie panuje powszechne przekonanie, że papież był peronistą, co w 2023 roku zdementował w książce, dodając: „Gdybyśmy mieli peronistyczną koncepcję polityki, co byłoby w tym złego?” Komentarz ten został wykorzystany przez konserwatywnych krytyków, którzy oskarżyli go o zbyt bliskie związki z tematami sprawiedliwości społecznej i polityką lewicową.

Wspomnienia i refleksje

Alejandro Castro, pracownica socjalna, która w poniedziałek wieczorem zebrała się w katedrze Buenos Aires, zauważyła: „Argentyna zawsze była w jego modlitwach. W ten czy inny sposób zawsze był obecny, a to pokazuje, że w jego sercu Argentyna zawsze była obecna.” Vera podkreślił, że mimo krytyki w mediach i dużych ośrodkach miejskich, papież był kochany w innych częściach kraju. „Argentyna uważa, że był Argentyńczykiem, ale w rzeczywistości był obywatelem świata,” dodał.

Na koniec, Vera zauważył, że nie wszyscy dzielili to samo zdanie i zasugerował, że Argentyńczycy powinni spojrzeć w siebie: „Zamiast obwiniać Franciszka, powinniśmy zapytać, co robiliśmy, że nie zasługiwaliśmy na wizytę papieża.”

Źródło: bbc.com
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments