Złoto bije rekordy: Inwestorzy w szale zakupowym w obliczu globalnych niepewności

W ostatnich miesiącach świat inwestycji przeżywa istny rollercoaster, a jednym z najbardziej gorących tematów jest złoto. Ceny tego szlachetnego metalu w 2024 roku wzrosły o 32%, a prognozy na 2025 zapowiadają kolejne wzrosty. Ostatnie dane pokazują, że złoto osiągnęło nowy rekord, przekraczając pułap 3400 dolarów za uncję. Inwestorzy na całym świecie zadają sobie pytanie: dlaczego tak się dzieje? I czy to już czas na korektę, czy może przed nami jeszcze większe wzrosty?

Co napędza popyt na złoto?

Wzrost cen złota jest wynikiem wielu czynników, które składają się na obecny klimat inwestycyjny. Oto najważniejsze z nich:

  • Osłabienie dolara – Amerykańska waluta traci na wartości, co sprawia, że złoto staje się atrakcyjniejszą alternatywą.
  • Napięcia geopolityczne – Konflikty handlowe, zwłaszcza między USA a Chinami, zwiększają niepewność na rynkach.
  • Inflacja – Przewidywania dotyczące wzrostu inflacji w USA skłaniają inwestorów do szukania bezpiecznych przystani.
  • Popyt ze strony banków centralnych – Wzrost zakupów złota przez banki centralne, w tym NBP, który zwiększył swoje zasoby do ponad 496 ton, także ma duże znaczenie.

Rekordowe wzrosty i spekulacje

Od początku 2025 roku cena złota wzrosła o ponad 800 dolarów. Analitycy przewidują, że jeśli napięcia handlowe będą się nasilać, cena może osiągnąć nawet 4500 dolarów za uncję. Warto zauważyć, że napływy do funduszy złota osiągnęły w ubiegłym tygodniu 8 miliardów dolarów, co jest podwojeniem rekordów z czasów pandemii. Jednakże, przy tak dużym wykupieniu, nie brakuje głosów ostrzegających przed możliwą korektą.

Kamil Cisowski z Domu Inwestycyjnego Xelion uważa, że obecne warunki na rynku złota to szaleństwo. Złoto drożeje w zawrotnym tempie – jeszcze niedawno kosztowało 3200 dolarów, a teraz już 3475 dolarów. Takie wzrosty są wręcz nie do pomyślenia – w normalnych warunkach zajmowałyby miesiące, a nie dni.

Korekta czy dalsze wzrosty?

Wielu analityków zastanawia się, czy obecna hossa na rynku złota nie skończy się bolesną korektą. Przy obecnym poziomie wykupienia, spadek o 20% do okolic 2700-2800 dolarów za uncję mógłby być uznawany za okazję do zakupu. Warto jednak pamiętać, że w spekulacyjnej fazie hossy także korekty bywają niezwykle bolesne.

Co z innymi metalami szlachetnymi?

Choć złoto przyciąga największą uwagę, inne metale szlachetne, takie jak srebro, platyna czy pallad, również mogą mieć większy potencjał wzrostowy. Srebro, które ostatnio zdrożało najszybciej od 11 lat, wykracza poza ceny 30 dolarów za uncję. Wzrosty te mogą być napędzane nie tylko przez popyt inwestycyjny, ale także przez rosnące zapotrzebowanie przemysłowe.

Podsumowanie

Rynek złota i innych metali szlachetnych jest w nieustannym ruchu. Złoto bije rekordy, a niepewność geopolityczna i ekonomiczna sprawia, że inwestorzy szukają bezpiecznych przystani. Czy to już najwyższy czas, by zainwestować w złoto, czy może lepiej poczekać na korektę? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – rynek metali szlachetnych z całą pewnością będzie nadal w centrum uwagi inwestorów na całym świecie.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments