W Biebrzańskim Parku Narodowym trwa intensywna walka z pożarem, który w zaledwie kilka dni objął aż 450 hektarów terenu. Służby gaśnicze, w tym strażacy oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, podejmują zdecydowane działania, aby opanować sytuację i zminimalizować straty.
Akcja gaśnicza w pełnym toku
Akcja gaśnicza, która rozpoczęła się w niedzielę po południu, wciąż trwa. W działaniach bierze udział około 240 strażaków, 100 żołnierzy WOT oraz służby leśne i parkowe. Z powietrza operują śmigłowce i samolot Lasów Państwowych, które wykorzystują specjalne zbiorniki na wodę. Wszyscy zaangażowani pracują w trudnych warunkach, ponieważ teren, na którym wybuchł pożar, jest grząski i bagnisty, co uniemożliwia dojazd ciężkim sprzętem.
Skala pożaru
Na początku pożar obejmował zaledwie 60 hektarów, ale szybko się rozprzestrzenił. Rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński, potwierdził, że obecnie ogień zajmuje 450 ha. Monitoring z powietrza oraz dronów jest kluczowy w ocenie sytuacji. Dzięki temu służby mają aktualne informacje o rozwoju pożaru.
Bezpieczeństwo mieszkańców
Wojewoda podlaski, Jacek Brzozowski, uspokaja: „Nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców”. Ogień znajduje się co najmniej 5 km od najbliższych zabudowań. Służby są jednak przygotowane na ewentualną ewakuację, gdyby sytuacja się zaostrzyła.
Apel do mieszkańców i turystów
Minister Tomasz Siemoniak zaapelował do wszystkich, aby śledzili komunikaty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i zachowali ostrożność w lasach, szczególnie w okresie świątecznym. W związku z pożarem zamknięto szlaki turystyczne i ścieżki edukacyjne w parku.
Użycie nowoczesnych technologii
W akcji gaśniczej wykorzystuje się nie tylko śmigłowce, ale także nowoczesne drony. Pięć grup dronowych monitoruje teren, a jeden z dronów, bayraktar, operuje na wysokości ponad 5 tys. metrów, dostarczając wizualizację sytuacji.
Współpraca różnych służb
- 196 strażaków PSP i OSP
- 50 żołnierzy WOT
- 60 leśników z Lasów Państwowych
- 20 funkcjonariuszy z Biebrzańskiego Parku Narodowego
- 80 policjantów
Co dalej?
Jak podkreślają eksperci, sytuacja jest dynamiczna. W poniedziałek rano mówiło się o poprawie, jednak strażacy są przygotowani na kontynuację działań przez całą dobę. „Musimy być gotowi na każdą ewentualność” – zaznacza komendant główny PSP, Wojciech Kruczek.
Walka z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym to nie tylko wyzwanie dla służb, ale także przypomnienie dla nas wszystkich o odpowiedzialności za naszą przyrodę. Dobrze, że tak wiele osób i instytucji mobilizuje siły, aby stawić czoła temu żywiołowi.