W poniedziałek na stadionie przy Łazienkowskiej odbyło się emocjonujące starcie pomiędzy Legią Warszawa a Zagłębiem Lubin, które zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:1. Mecz dostarczył kibicom wielu wrażeń, a decydująca bramka padła dopiero w doliczonym czasie gry, co sprawiło, że atmosfera na trybunach była wręcz elektryzująca.
Walka do ostatnich minut
Od samego początku spotkania Legia próbowała narzucić swój styl gry. Już w czwartej minucie Patryk Kun wbiegł w pole karne, wystawiając piłkę Rubenowi Vinagre, którego strzał został jednak zablokowany. Potem Ryoya Morishita oddał groźny strzał zza pola karnego, ale również bez efektu. W 30. minucie mecz zaskoczył wszystkich, gdy Rifet Kapic z Zagłębia pięknym strzałem z rzutu wolnego otworzył wynik spotkania, umieszczając piłkę w prawym górnym rogu bramki.
Wydawało się, że goście będą schodzić do szatni z prowadzeniem, ale Legia zdołała wyrównać w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy to Luquinhas trafił do siatki. To było kluczowe dla dalszego przebiegu meczu.
Druga połowa pełna emocji
Po przerwie Legia miała szansę na objęcie prowadzenia, jednak Ilia Szkurin nie wykorzystał rzutu karnego w 53. minucie, a jego strzał obronił Szymon Weirauch. Mimo wielu prób, wynik długo się nie zmieniał. Obie drużyny starały się przejąć kontrolę nad meczem, a kibice mogli liczyć na emocjonujące akcje z obu stron.
- W 79. minucie Tomas Pekhart mógł dać Legii prowadzenie, ale jego strzał również został obroniony.
- W 84. minucie blisko samobójczego gola był Elias Olsson, który trafił w poprzeczkę.
- W doliczonym czasie gry Zagłębie miało dwie świetne okazje, ale Kacper Tobiasz nie dał się pokonać.
Decydujący moment
Aż do szóstej minuty doliczonego czasu gry wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Jednak w dramatycznych okolicznościach, po dośrodkowaniu Wahana Biczachcziana z rzutu wolnego, najwyszy w polu karnym był Jan Ziółkowski, który głową strzelił gola na 2:1. Radość kibiców Legii nie miała granic, a młody zawodnik na pewno zaskarbił sobie sympatię fanów.
Podsumowanie
Po 29 ligowych meczach Legia ma na swoim koncie 47 punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli. Do prowadzącego Rakowa Częstochowa traci 12 punktów, a walka o europejskie puchary rozgrzewa emocje na finiszu sezonu. Mecz z Zagłębiem pokazał, że Legia nie poddaje się i walczy do końca, a młode talenty, takie jak Ziółkowski, mogą być przyszłością klubu.
Wynik końcowy:
Legia Warszawa – Lechia Gdańsk 2:1 (1:1)
- Bramki: 0:1 Rifet Kapic (30), 1:1 Luquinhas (45+1), 2:1 Jan Ziółkowski (90+6)
Składy drużyn:
Legia Warszawa | Lechia Gdańsk |
---|---|
Kacper Tobiasz | Szymon Weirauch |
Patryk Kun | Dominik Piła |
Jan Ziółkowski | Bujar Pllana |
Steve Kapuadi | Elias Olsson |
Ruben Vinagre | Miłosz Kałahur |
Claude Goncalves | Camilo Mena |
Maxi Oyedele | Rifet Kapic |
Ryoya Morishita | Iwan Żelizko |
Kacper Chodyna | Maksym Chłań |
Ilia Szkurin | Tomas Bobcek |
Widzowie: 21 841, a emocje na boisku z pewnością na długo pozostaną w pamięci fanów obu drużyn!