Amerykański przemysł motoryzacyjny staje w obliczu niepewności, która może przynieść katastrofalne skutki. Wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa taryfy mogą spowodować spadek sprzedaży samochodów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie o 1,8 miliona pojazdów do 2025 roku. To tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ jeśli wojna handlowa się zaostrzy, sytuacja może stać się jeszcze gorsza. Dla producentów aut to może być prawdziwa katastrofa.
Co się dzieje?
W ciągu ostatnich kilku miesięcy mieliśmy do czynienia z ogromnymi zawirowaniami na rynku motoryzacyjnym. Taryfy na import samochodów, które Trump wprowadził, obejmują m.in. pojazdy produkowane w Meksyku i Kanadzie. W efekcie producenci są zmuszeni do wprowadzania zmian w produkcji, co skutkuje poważnymi konsekwencjami.
- General Motors zwiększa produkcję ciężarówek w Indiana.
- Stellantis, producent Ramów i Jeepów, tymczasowo wstrzymał produkcję w dwóch zakładach w Meksyku i Kanadzie.
- Producenci, tacy jak Ford, zwiększają oferty zachęt, aby złagodzić obawy konsumentów przed wzrostem cen.
Co mówią analitycy?
Sam Abuelsamid, wiceprezydent ds. analizy w Telemetry, przewiduje, że nadchodzące cięcia w produkcji mogą prowadzić do zwolnień. „Nawet jeśli część produkcji przeniesie się do USA, to nie wystarczy, by zrekompensować utratę miejsc pracy z powodu wyższych kosztów i niższej sprzedaży” – stwierdza. A to tylko zapowiedź tego, co może nas czekać w przyszłości.
Scenariusze dla przemysłu motoryzacyjnego
S&P Global Mobility przedstawiło trzy możliwe scenariusze, które mogą określić przyszłość branży motoryzacyjnej w Ameryce Północnej:
- Scenariusz optymistyczny: Szybkie rozwiązanie kwestii taryf, które pozwoli na stabilizację rynku.
- Scenariusz pesymistyczny: Długotrwałe zakłócenia w produkcji, które mogą prowadzić do spadku sprzedaży o 10% w USA, 8% w Meksyku oraz 15% w Kanadzie.
- Scenariusz środkowy: Przeniesienie produkcji do USA, co może zwiększyć koszty pracy, a tym samym wpłynąć na ceny pojazdów.
Wnioski
Obecna sytuacja na rynku motoryzacyjnym jest pełna niepewności. Kto wie, co przyniesie jutro? Taryfy mogą zostać zniesione lub wręcz przeciwnie – wprowadzone mogą zostać nowe, jeszcze bardziej drastyczne obciążenia. Przemysł motoryzacyjny pracował przez trzy dekady nad harmonizacją produkcji i dostaw części pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Kanadą a Meksykiem. Wszelkie zakłócenia w tej sferze tylko zwiększą ceny pojazdów i mogą zniechęcić konsumentów do zakupów.
W obliczu tak dynamicznie zmieniającej się sytuacji, producenci muszą być elastyczni i gotowi na wszelkie ewentualności. Ostatecznie, to my – konsumenci – będziemy musieli ponieść konsekwencje tych decyzji.