Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
W Biebrzańskim Parku Narodowym trwa akcja gaśnicza związana z poważnym pożarem, w której bierze udział 300 strażaków, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz leśników. Do walki z ogniem włączono także pięć śmigłowców.
Donald Tusk na miejscu akcji
Na miejsce zdarzenia przybył premier Donald Tusk, który spotkał się z przedstawicielami służb ratunkowych. Podczas konferencji prasowej podkreślił, że sytuacja pożarowa jest bardzo poważna i apelował do obywateli o przestrzeganie poleceń służb, szczególnie dotyczących zakazu wstępu do lasów.
Celowe podpalenia jako zagrożenie
Premier Tusk odniósł się również do zagrożenia celowymi podpalenami. Jak zaznaczył, istnieją trzy kategorie najczęściej występujących zdarzeń, a o jednej z nich, dotyczącej dywersyjnych podpaleń, nie chce mówić. W przypadku potwierdzenia podpaleń na zlecenie obcych służb, rząd będzie dążył do nałożenia surowych kar.
Apel o ostrożność
Tusk zwrócił uwagę na to, że susza w kraju sprzyja powstawaniu pożarów, a dramatyczne sytuacje mogą zdarzyć się wszędzie. „Proszę traktować polecenia służb na 100% serio, bo jedna chwila nieuwagi może prowadzić do tragedii” – mówił.
Gotowość do ewakuacji
W obliczu narastającego zagrożenia, szef MSWiA, Tomasz Siemoniak, zapewnił, że służby są gotowe do ewakuacji ludności w razie potrzeby. „Mamy nadzieję, że nie będzie konieczności podejmowania tak drastycznych działań” – dodał.