W ostatnich latach Polska staje się coraz bardziej zielona, a fotowoltaika zdobywa serca inwestorów. Mimo to, realizacja projektów w tym obszarze napotyka na poważne przeszkody, które mogą skutkować zniechęceniem do inwestycji. Raport Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki (PSF), współpracy z kancelarią prawną Brysiewicz Bokina, ujawnia, że proces uzyskiwania pozwoleń na budowę farm PV potrafi zająć nawet 6 lat! To nie żart – czas na realizację projektów zmieniał się w polskim prawodawstwie w coś, co przypomina niekończącą się grę w pokera.
Barierki na drodze do zielonej energii
Obecnie, według raportu, aż 68% inwestorów ocenia otoczenie prawne jako niesprzyjające. W procesie inwestycyjnym, kluczowym punktem staje się etap przyłączeniowy, który wywołuje największe trudności. Wszyscy, którzy brali udział w badaniach, zgodnie wskazali na problem nadmiernej długości postępowań administracyjnych. Warto zauważyć, że 43% respondentów przyznało, że zrezygnowało z inwestycji z powodu zbyt długiego procesu.
Co sprawia, że inwestorzy rezygnują?
- Długie procedury administracyjne.
- Problem z uzyskaniem warunków przyłączenia do sieci.
- Wysokie koszty realizacji projektów.
- Nadmierne odwołania od decyzji administracyjnych.
Jak mówi Ewa Magiera, prezeska PSF, „proces przygotowawczy do uzyskania pozwolenia na budowę trwa 3-6 lat”. Dlaczego tak długo? To efekt tzw. łańcuchowego procedowania, które obliguje inwestorów do czekania na decyzje różnych organów. W praktyce oznacza to, że każdy krok wymaga znacznego czasu, co przekłada się na wzrost kosztów inwestycji.
Potrzebne zmiany!
Raport PSF wskazuje również na potrzebę reform. Wśród propozycji, które mają na celu usprawnienie procesu inwestycyjnego, znalazły się:
- Wprowadzenie maksymalnych terminów na wydanie decyzji na różnych etapach.
- Zwiększenie transparentności operatorów sieci.
- Ujednolicenie procedur uzgadniania tras kablowych.
Wszystko to ma na celu przyspieszenie rozwoju farm fotowoltaicznych, które odgrywają coraz większą rolę w polskiej energetyce. Warto dodać, że na koniec 2024 roku moc zainstalowana PV wzrosła do blisko 21,2 GW, co stanowi 63% całkowitej mocy OZE. To imponujący wynik, ale czy wystarczający, aby zaspokoić rosnące potrzeby energetyczne kraju?
Perspektywy na przyszłość
W obliczu trudności, które napotykają inwestorzy, PSF nie zamierza się poddawać. Plany na przyszłość obejmują m.in. interwencje na poziomie unijnym, które mają na celu zmianę niekorzystnych przepisów. Jak przyznaje Magdalena Pobrzeżyńska z kancelarii Borysiewicz Bokina, „wiadomo mi o podmiotach z branży PV, które zadecydowały się na podjęcie kroków prawnych przed Komisją Europejską”.
Warto, aby wszyscy zainteresowani tematem energetyki odnawialnej śledzili te wydarzenia. W końcu przyszłość zielonej energii w Polsce w dużej mierze zależy od tego, jak szybko uda się usunąć bariery, które hamują rozwój tego sektora.