Imponująca forma Jakuba Kiwiora doceniona przez brytyjską prasę po meczu z Ipswich Town

W poniedziałkowe popołudnie Arsenal Jakuba Kiwiora stanął do walki z Ipswich Town i, co tu dużo mówić, „Kanonierzy” odnieśli zasłużone zwycięstwo 4:0. Jednak to nie tylko wynik przyciągnął uwagę, ale przede wszystkim występ polskiego defensora, który ponownie pokazał, że ma coś do powiedzenia na angielskich boiskach.

Polski obrońca w świetnej formie

Kiwior, który w ostatnich meczach zdążył zyskać uznanie zarówno w oczach kibiców, jak i dziennikarzy, ponownie potwierdził swoją klasę. W artykule na „Goal.com” podkreślono, że Polak kontynuuje swoją imponującą formę. Dziennikarze nie szczędzili mu pochwał, wskazując, że George Hirst w starciu z Kiwior nie miał szans, a porównania do Kyliana Mbappe na Bernabeu, choć może nieco przesadzone, świadczą o rosnącej renomie naszego rodaka.

Oceny od mediów

Warto przyjrzeć się, jak Kiwior został oceniony przez różne media:

  • Goal.com
  • London Evening Standard: 6/10 – „Kolejny solidny występ.”
  • Football.london: 7/10 – „Wygląda inaczej, zyskuje pewność siebie.”
  • Daily Express: „Dobrze poradził sobie z siłą Hirsta i budował akcje.”
  • Arsenalinsider.com: „Nie odczuwał zagrożenia ze strony Ipswich.”

Jak widać, różnice w ocenach nie są duże, co świadczy o stabilności formy Kiwiora. Jego umiejętności w obronie i gra z piłką z każdym meczem stają się coraz bardziej wyraziste.

Co dalej dla Kiwiora?

Nie ma wątpliwości, że Jakub Kiwior z każdym występem staje się coraz bardziej pewny siebie. Jego postawa na murawie sprawia, że Arsenal ma w nim nie tylko solidnego obrońcę, ale także zawodnika, który potrafi wspierać ofensywne akcje. Z niecierpliwością można czekać na kolejne mecze, w których Kiwior będzie miał okazję rozwijać swoje umiejętności i zaskakiwać zarówno kibiców, jak i krytyków.

Jedno jest pewne: Kiwior to nazwisko, które coraz głośniej brzmi na angielskich boiskach, a jego przyszłość rysuje się w jasnych barwach. Czy wkrótce zobaczymy go w wyjściowym składzie Arsenalu na ważnym meczu? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – na pewno będziemy przy tym obecni!

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments