W świecie motoryzacji zawsze znajdzie się coś, co potrafi zaskoczyć. Tak właśnie jest z FD3S Mazda RX-7, która od lat przyciąga wzrok entuzjastów na całym świecie. To nie tylko kolejny samochód – to prawdziwa legenda, która przeżyła metamorfozę, przechodząc z codziennego użytku na tor, gdzie pokazuje swoje pełne możliwości. W ostatnim czasie miałem okazję przyjrzeć się temu wyjątkowemu egzemplarzowi, który należy do Car Shop Glow (CSG) i muszę przyznać, że to, co zobaczyłem, przerosło moje oczekiwania.
Spotkanie z legendą
Zanim jeszcze samochód zagościł w moim obiektywie, miałem okazję podziwiać go podczas drugiej rundy Battle Evome w lutym 2015 roku. Wówczas RX-7 o niezwykłym, bronzowym kolorze, oświetlony pierwszymi promieniami słońca, sprawił, że pomyślałem: „Wow, ten samochód naprawdę wygląda świetnie!” Od tamtej pory stał się on nie tylko częścią mojego „do sfotografowania” zestawienia, ale także obiektem moich marzeń.
Techniczne smaczki
Co czyni ten samochód tak wyjątkowym? Po pierwsze, nie jest to auto prowadzone przez zawodowego kierowcę, a przez Yukimitsu Harę, właściciela CSG. RX-7 osiąga niesamowity czas 56.4 sekundy na torze Tsukuba, a to naprawdę imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że Hara-san nie jest profesjonalnym kierowcą.
- Silnik: 13B, mostkowany, oferujący 530 KM dzięki dużemu turbo Trust T88-34D.
- Waga: Lekka konstrukcja, która sprawia, że samochód jest zwrotny i dynamiczny.
- Aerodynamika: Zastosowanie zestawu widebody RE Amemiya AD GT oraz modyfikacje w postaci spoilerów i dyfuzorów.
Nie tylko na torze
Mimo że RX-7 stał się maszyną torową, nie zapomniano o pewnych elementach, które przypominają o jego cywilnej przeszłości. W środku znajdziemy system nawigacji, głośniki oraz urządzenie ETC do płacenia za autostrady. To wszystko sprawia, że ten samochód nadal ma nieco ze swojego pierwotnego charakteru.
Wyjątkowe detale
Przyglądając się bliżej, nie można nie zauważyć, jak wiele pracy włożono w detale. Od karbonowych elementów po modyfikacje zawieszenia – każdy aspekt został przemyślany. Ciekawe, że mimo iż RX-7 osiąga tak szybkie czasy, wciąż korzysta z fabrycznych hamulców, co jest rzadkością w przypadku tak szybkościowych maszyn. To pokazuje, jak ważna jest lekkość i odpowiednie zarządzanie mocą.
Wizja przyszłości
Hara-san nie zamierza na tym poprzestać. Jego celem jest złamanie bariery 55 sekund, a każdy sezon przynosi nowe modyfikacje i ulepszenia. To pokazuje, że pasja do wyścigów i ciągłego doskonalenia jest w sercu każdego entuzjasty motoryzacji.
Ostatnie myśli
Mazda RX-7 w wykonaniu Car Shop Glow to nie tylko samochód – to manifest marzeń, pasji i zaawansowanej technologii. W świecie, gdzie wiele modeli ginie w tłumie, ten egzemplarz wyróżnia się nie tylko osiągami, ale także unikalnym stylem. Z niecierpliwością czekam na kolejne osiągnięcia Hary i jego zespołu, ponieważ wciąż mają wiele do pokazania.