Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym: Strażacy walczą z żywiołem w sercu dzikiej przyrody

W Biebrzańskim Parku Narodowym trwa dramatyczna walka z żywiołem, który od kilku dni nie daje za wygraną. Pożar, który wybuchł w niedzielę, po południu, rozprzestrzenił się na ogromne obszary, obejmując tereny łąk, trzcinowisk i zarośli. Strażacy, leśnicy oraz wsparcie powietrzne zmagają się z ogniem, który strawił już blisko 100 hektarów cennych terenów zielonych. To nie tylko walka z ogniem, to także walka o przyszłość unikalnej przyrody.

Aktualna sytuacja

Ogień pojawił się w rejonie Kopytkowa, a jego skala zaskoczyła nawet doświadczonych strażaków. W akcji gaśniczej bierze udział blisko 100 strażaków, a do walki z żywiołem włączono także samoloty gaśnicze i nowoczesne technologie, takie jak drony.

Jak wygląda akcja gaśnicza?

  • Na miejscu pracuje około 30 zastępów straży pożarnej.
  • Wsparcie powietrzne zapewniają samoloty Dromader i śmigłowiec AS350.
  • Do akcji włączono także pojazd terenowy Sherp, który dostarcza sprzęt do trudno dostępnych miejsc.

W związku z dynamiczną sytuacją, mł. ogniomistrz Justyna Kłusewicz z podlaskiego PSP zaznacza, że działania są koordynowane z powietrza, co znacznie ułatwia walkę z ogniem. Jednak pomimo wysiłków, ogień wciąż się rozprzestrzenia, a sytuacja na miejscu jest bardzo niepewna.

Nie tylko walka z ogniem

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym to nie tylko lokalny problem. To sytuacja, która przyciągnęła uwagę całego kraju. Premier Mateusz Morawiecki zapewnił o wsparciu finansowym dla strażaków i leśników, podkreślając, że „pieniędzy nie zabraknie”. Rządowe wsparcie ma na celu nie tylko walkę z pożarem, ale także pomoc w odbudowie zniszczonych terenów.

Skala tragedii

Ogień zagraża nie tylko roślinności, ale także rzadkim gatunkom zwierząt, które znajdują w Biebrzańskim Parku swój dom. Straty przyrodnicze są ogromne, a wśród spalonych siedlisk znajdują się miejsca, gdzie gniazdują unikalne ptaki, takie jak wodniczka czy rycyk. Akcja gaśnicza trwa już trzecią dobę, a sytuacja wciąż pozostaje niepewna.

Dlaczego to się dzieje?

Wielu specjalistów wskazuje na wypalanie traw jako potencjalną przyczynę pożaru. Mimo zakazów, takie działania wciąż mają miejsce, a ich konsekwencje są tragiczne. Strażacy przypominają, że wypalanie traw grozi nie tylko karą grzywny, ale także może prowadzić do znacznych zniszczeń w środowisku naturalnym.

Wsparcie dla ratowników

W obliczu tej tragedii, dyrekcja Biebrzańskiego Parku Narodowego zaapelowała o wsparcie finansowe dla służb biorących udział w akcji gaśniczej. Każda pomoc jest na wagę złota, a zebrane fundusze mają zostać przeznaczone na zakup niezbędnego sprzętu gaśniczego dla OSP.

Podsumowanie

Biebrzański Park Narodowy to nie tylko piękne tereny, ale także miejsce, które potrzebuje naszej ochrony. Ogień, który wciąż trawi te tereny, jest przestrogą dla nas wszystkich – musimy dbać o naszą przyrodę, zanim będzie za późno. Akcja gaśnicza trwa, a walka z żywiołem jest nadal w toku. Jedno jest pewne: Biebrza zasługuje na naszą pomoc i wsparcie.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments