Lotnisko w Radomiu boryka się z poważnymi problemami, co potwierdzają alarmujące dane dotyczące liczby pasażerów. W pierwszych miesiącach 2025 roku port obsłużył zaledwie 15 986 osób, co stanowi spadek o 31 proc. w porównaniu do roku ubiegłego. Władze Polskich Portów Lotniczych rozważają zmiany, w tym potencjalną zmianę nazwy lotniska, aby przyciągnąć nowych przewoźników i zwiększyć jego atrakcyjność.
- Lotnisko w Radomiu obsłużyło tylko 15 986 pasażerów w 2025 roku.
- Spadek liczby pasażerów wyniósł 31% w porównaniu do roku ubiegłego.
- W kwietniu 2025 roku liczba pasażerów spadła o 42% w porównaniu do 2024.
- Obecnie realizowane jest tylko jedno połączenie – do Rzymu.
- Władze rozważają zmiany, aby przyciągnąć nowych przewoźników.
Alarmujące statystyki
Jak zauważa Jacek Bereźnicki na łamach Bizbloga, sytuacja lotniska w Radomiu jest dramatyczna. Od początku roku przez port przewinęło się mniej pasażerów niż średnio obsługuje krakowskie lotnisko w ciągu jednego dnia. W szczególności w kwietniu liczba pasażerów spadła do zaledwie 2541, co oznacza spadek o 42 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca w roku ubiegłym. Tak niskie wyniki stawiają pod znakiem zapytania przyszłość lotniska.
Jedno połączenie
Obecnie z lotniska w Radomiu realizowane jest tylko jedno połączenie – do Rzymu. Taki stan rzeczy nie wróży dobrze dla przyszłości portu. Prezes Polskich Portów Lotniczych, Łukasz Chaberski, przyznaje, że wyniki są „niezadowalające” i prowadzone są rozmowy z nowymi przewoźnikami. Jednak dostępność floty stanowi poważny problem, który może wpływać na decyzje o uruchamianiu nowych połączeń.
Potencjał Radomia
Chaberski wskazuje, że Radom ma potencjał, aby stać się lotniskiem pierwszego wyboru dla całego południowego Mazowsza oraz województwa świętokrzyskiego. „Liczymy na współpracę z każdym samorządem, bo tylko wspólnymi siłami możemy zwiększyć potencjał tego lotniska” – mówi prezes PPL. Trwają również negocjacje z Ministerstwem Obrony Narodowej, aby umożliwić realizację nocnych lotów, co mogłoby przyciągnąć operatorów czarterowych.
Możliwość zmiany nazwy
W kontekście rozwoju lotniska pojawia się również temat zmiany jego nazwy. Na pytanie o możliwość oderwania się od Warszawy i nadania nowej nazwy, takiej jak lotnisko Kielce-Radom, Chaberski nie wyklucza żadnej opcji. „Wszystko jest otwarte i analizujemy różne scenariusze rozwoju tego portu” – podkreśla. Zmiana nazwy mogłaby być jednym z elementów większej strategii, jednak najpierw konieczne jest wypracowanie konsensusu co do kierunków rozwoju.
Symbolika a rzeczywistość
Nazwa Warszawa-Radom od początku budziła kontrowersje. Bizblog zauważa, że nadana na wyrost nazwa miała sugerować, że port w Radomiu jest czymś więcej niż tylko regionalnym lotniskiem. W rzeczywistości, jak przekonuje Bereźnicki, równie dobrze można by nazwać łódzki port Warszawa-Łódź, co byłoby równie naciągane. Mimo lokalnych animozji na linii Kielce-Radom, nowa nazwa mogłaby lepiej oddać charakter regionu.
W obliczu trudnej sytuacji, władze lotniska zdają sobie sprawę, że symbolika to najmniejszy problem. Kluczowe jest skoncentrowanie się na budowie solidnej siatki połączeń oraz pozyskiwaniu przewoźników, aby lotnisko w Radomiu mogło w końcu zacząć przyciągać pasażerów i zyskać na znaczeniu w regionie.