Obserwujemy niebywały zgiełk na rynku gazu, a wszystko to z powodu trwającej wojny handlowej, która wstrząsa rynkami na całym świecie. W ostatnich dniach ceny gazu na holenderskiej giełdzie TTF spadły do poziomu, który nie był widziany od września 2024 roku. W piątek rano kontrakty terminowe na gaz z dostawą w przyszłym miesiącu oscylowały wokół 33 euro za megawatogodzinę, co wywołało niemałe poruszenie w branży. Co się dzieje i dlaczego wszyscy są tak zaniepokojeni?
Gospodarcze tornado, czyli wojna handlowa Trumpa
Wojna handlowa, którą prowadzi Donald Trump, staje się coraz bardziej odczuwalna. Cła nałożone przez USA na Chiny oraz wzajemne retorsje wywołują niepokój na rynkach surowców, a analitycy z Inspired Plc wskazują na negatywne sygnały dla rynku. Co więcej, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, że UE na 90 dni wstrzyma nałożenie ceł odwetowych na USA, co ma dać szansę na negocjacje. Jednak czy to wystarczy, aby zażegnać kryzys?
Spadek cen gazu i niepewność na rynku
- Ceny gazu na giełdzie TTF spadły do 36,5 euro za MWh.
- Wypełnienie europejskich magazynów gazu wynosi około 34,8 proc.
- Wojna handlowa wpływa na zmniejszenie zapotrzebowania na gaz w przemyśle.
W kontekście spadku cen gazu, warto zaznaczyć, że mimo iż Europa potrzebuje zwiększyć zapasy surowca przed sezonem grzewczym, wielu graczy decyduje się wstrzymać z zakupami. Powód? Ceny prognozowane na przyszłość wydają się atrakcyjne, a obecne spadki cen sugerują, że lepiej poczekać na lepszą okazję. To jednak rodzi pytania o przyszłość rynku gazu.
Rynek LNG w tarapatach
W międzyczasie sytuacja na rynku LNG staje się coraz bardziej krytyczna. Stawki frachtu osiągnęły najniższy poziom od lat, a liczba tankowców przewożących skroplony gaz ziemny przewyższa zapotrzebowanie. Analitycy przewidują, że sytuacja może się pogorszyć, zwłaszcza jeśli popyt w Europie i Azji nie wzrośnie. Co więcej, niestabilna aura i pełne magazyny gazu przyczyniają się do tego, że odbiorcy nie są skłonni do zakupu gazu w trybie natychmiastowym.
Co przyniesie przyszłość?
Specjaliści są zgodni, że bez wzrostu zużycia gazu rynek będzie w chronicznej zadyszce. Już teraz obserwujemy, jak armatorzy zaczynają się zastanawiać nad opłacalnością nowych inwestycji w statki do przewozu LNG. W obliczu nadmiaru jednostek, które nie znajdują zleceń, sytuacja staje się coraz bardziej niepewna. Jednak to nie koniec problemów.
Podsumowanie
Obserwowane zmiany na rynku gazu i LNG mogą być zwiastunem poważnych kryzysów, które mogą dotknąć nie tylko producentów, ale także konsumentów. Czas pokaże, jak rozwinie się sytuacja i czy uda się wypracować rozwiązania, które pozwolą uniknąć katastrofy. W każdym razie, jedno jest pewne – rynek gazu wkrótce może przejść prawdziwą rewolucję.