W dzisiejszych czasach, w obliczu rosnącej sekularyzacji i trudności w manifestowaniu wiary, abp Tadeusz Wojda, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, stawia ważne pytania dotyczące kondycji chrześcijaństwa w Polsce. W rozmowie z PAP podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co dzieje się w społeczeństwie i jak wierzący reagują na wyzwania, które stawia przed nimi współczesny świat.
Abp Wojda zauważył, że w obliczu ataków i prześladowań, wierzący często reagują defensywnie, zamiast proaktywnie oferować coś pozytywnego. „Obecnie wierzący w Chrystusa chętniej reagują na ataki i prześladowania ze strony świata, niż proponują i organizują coś pozytywnego w życiu wiary” – stwierdził. Jego zdaniem, aby zmienić tę sytuację, potrzeba więcej braterskiej miłości i wspólnego zaangażowania w codzienną misję niesienia Ewangelii.
W rozmowie poruszył również kwestię laicyzacji społeczeństwa, która prowadzi do walki z przejawami chrześcijaństwa. Wśród objawów tego procesu wymienił:
- Ataki na duchownych
- Zabieranie wolności słowa osobom wierzącym
- Dewastacja miejsc kultu
- Niechęć do symboli chrześcijańskich
Abp Wojda zwrócił uwagę na przykrą i zastanawiającą konsekwencję braku reakcji ze strony wierzących. Zauważa lęk i wstyd przed przyznawaniem się do wiary. Jego zdaniem, „katolicy w Polsce muszą odważnie żyć na zewnątrz swoją wiarą”, nie na pokaz, ale ze szczerego przekonania.
W kontekście przyczyn sekularyzacji, abp Wojda wskazał na deficyt modlitwy oraz niewystarczające świadectwo wiary. „Wiara i Ewangelia to coś normalnego” – podkreślił, a także zauważył, że obserwowane osłabienie moralne rodzin i rozbite związki wpływają na zdolność do przekazywania obrazu miłującego Boga.
Co więcej, hierarcha zwrócił uwagę na zewnętrzne czynniki, takie jak:
- Sytuacja demograficzna
- Zjawisko migracji
- Nieżyczliwa atmosfera w mediach i polityce
- Konsumpcjonizm
Abp Wojda postawił również pytanie, dlaczego wiara w zmartwychwstanie Chrystusa nie trafia do współczesnego człowieka. „Prawda o zmartwychwstaniu zakłada umieranie dla banału i przyziemności” – zaznaczył, podkreślając, że aby chcieć nowego, trzeba uznać dotychczasowe za niewystarczalne. Przypomniał, że rozwój technologiczny i reklamowy zatrzymuje nas na tym świecie, zamiast oferować nowy, lepszy stan po zmartwychwstaniu.
Na koniec abp Wojda wezwał do działania: „Tymczasem wyjście z propozycją jest zawsze lepsze od reakcji na zagrożenie”. Jego zdaniem, więcej wspólnego zaangażowania w misję niesienia Ewangelii może przyciągnąć ludzi do Kościoła, którzy szukają miłości Bożej, a wszystko inne już mają. To przesłanie, które może być inspiracją nie tylko dla katolików, ale dla wszystkich, którzy pragną budować lepszy świat.