Trump: Nie daję się manipulować w sprawie pokoju na Ukrainie

Donald Trump, prezydent USA, w ostatnich dniach wyraźnie postawił sprawę, mówiąc, że nikt go nie rozgrywa w kontekście negocjacji dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie. W rozmowie z dziennikarką podczas konferencji prasowej w Białym Domu, stwierdził, że jego intencją jest pomoc, a nie bycie manipulowanym przez Rosję.

Wszystko zaczęło się od pytania, które zadała mu dziennikarka: „Czy Rosja rozgrywa pana w tych trudnych pertraktacjach?”. Trump odpowiedział stanowczo: „Nikt mnie nie rozgrywa, staram się pomóc.” Niezbyt zaskakująca odpowiedź, biorąc pod uwagę, że w ostatnich miesiącach sytuacja w Ukrainie stała się jednym z centralnych tematów amerykańskiej polityki.

Warto zauważyć, że stanowisko Trumpa w tej sprawie nie jest osamotnione. Sekretarz stanu, Marco Rubio, również nie pozostawił złudzeń, mówiąc, że USA są gotowe na rezygnację z prób osiągnięcia pokoju, jeśli w najbliższym czasie nie pojawią się konkretne sygnały, że jest to osiągalne. W jego słowach można wyczuć pewną dozę frustracji, szczególnie biorąc pod uwagę, że rozmowy z europejskimi sojusznikami w Paryżu nie przyniosły jeszcze wymiernych rezultatów.

  • Obietnice Trumpa z kampanii: Zakończenie wojny w ciągu 24 godzin od objęcia urzędu.
  • Obietnice po wyborach: Zakończenie konfliktu w ciągu 100 dni od inauguracji.
  • Aktualne stanowisko: Zakończenie wojny „jak najszybciej”.

Podczas gdy Trump stara się przekonywać opinię publiczną o swoim zaangażowaniu w proces pokojowy, sekrety stanu Marco Rubio wskazują, że USA muszą ustalić, czy pokój w Ukrainie jest możliwy w nadchodzących tygodniach. „Jeśli tak, to zaangażujemy się w to. Ale jeśli nie, to mamy też inne priorytety” – podkreślił Rubio na lotnisku w Paryżu.

W obliczu tych trudnych negocjacji, Ukraina zdaje się być w dość trudnej sytuacji. Minister obrony Ukrainy, Rustem Umierow, ujawnił, że Kijów jest w 90 proc. gotowy na zaakceptowanie warunków porozumienia pokojowego zaproponowanych przez USA. Jednak wszystko zależy od Rosji – dodaje Umierow. Jak wynika z przekazów, Ukraina chce podjąć decyzję o pełnym i kompleksowym zawieszeniu broni w najbliższym tygodniu w Londynie.

Co ciekawe, przedstawiciel władz USA zaznaczył, że większość zastrzeżeń Ukrainy dotyczy sposobu wytyczenia linii zawieszenia broni. Kijów obawia się, że uznanie terytoriów okupowanych przez Rosję za „de iure” mogłoby pozbawić ich przyszłej możliwości odzyskania tych ziem. Prezydent Wołodymyr Zełenski nie pozostawia wątpliwości, że Ukraina nigdy nie uzna terytoriów okupowanych przez Rosję za część Moskwy, ale zasygnalizował chęć zamrożenia walk na obecnej linii frontu.

Cała sytuacja jest złożona i pełna niepewności. Jakie będą dalsze kroki USA, a co za tym idzie, Ukrainy? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – konflikty zbrojne nie mają prostych rozwiązań, a rozmowy pokojowe to skomplikowany proces pełen wyzwań. Obserwując rozwój wydarzeń, można mieć nadzieję, że w końcu zostanie osiągnięty trwały pokój, który da ludziom szansę na normalne życie.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments